Śmieci na Mieszka I niegroźne
Chodzi o odcinek od ul. Ofiar Firleja do Witosa, długości około 350
metrów. Wysypisko powstało przed kilkudziesięciu laty. Pokrywa je
warstwa ziemi, od wielu lat nie było użytkowane. Jego "odkrycie'
spowodowało, że roboty na tym fragmencie zostały wstrzymane.
- Wynik ekspertyzy geologicznej wykonanej na zlecenie UM jest pomyślny -
składowisko nie jest niebezpieczne dla środowiska i wód gruntowych,
powstało z odpadów komunalnych, czyli po prostu śmieci domowych. Nie
zawiera odpadów przemysłowych, chemikaliów, środków ochrony roślin,
medycznych, weterynaryjnych itp. Jest też bardziej płytkie, niż się
można było spodziewać. Jego głębokość wynosi od około 1,3 do 5,2 m.
Jest już w przeważającym stopniu zmineralizowane, czyli większość
odpadków uległa rozpadowi - informuje Ryszarda Kitowska z biura
prasowego magistratu. Jak dodaje, ekspertyza stwierdza, że nie ma
potrzeby usuwania zgromadzonych odpadów. - Nie daje jednak jednoznacznej
odpowiedzi, jaki ma być tryb dalszego postępowania. To zależeć będzie
od decyzji prezydenta miasta - podkreśla.
Ustalenia ekspertyzy nie wykluczają np. takiego rozwiązania, że budowa będzie na tym odcinku zrealizowana po wprowadzeniu zmian w projekcie. Taki wariant wskazany jest jako korzystniejszy.
(kat)