Śnieg pokrzyżował plany

Argument, aby zamknąć ulicę na odcinku od Limanowskiego od Dowkonta był właściwie jeden – firma Trakt ze Starachowic musiała mieć pełną swobodę na tym terenie, tak aby zdążyć z zakończeniem remontu jeszcze w tym roku. Od soboty na budowie jednak pusto. Robotników nie widać, koparka zasypana śniegiem, jedna ciężarówka nawożąca piach – obfite opady śniegu skutecznie zatrzymały prace. Jednym słowem na 1905 Roku spokój.
Zupełnie inaczej jest na ulicach, którymi poprowadzono objazdy zamkniętego odcinka. Na: Limanowskiego, Narutowicza, Traugutta, Poniatowskiego, Jana Pawła II i Młodzianowskiej jeśli nie korki, to niespotykane natężenie ruchu. Kierowcy najwięcej problemów mają przy włączeniu się do ruchu z ul. Kościuszki w ul. Narutowicza. Ta pierwsza chociaż na odcinku od ul. Planty do 1905 Roku zamknięta służy kierowcom jako objazd - osiedlowymi ulicami Plant omijają ul. 1905 Roku. Muszą jednać odstać tam swoje w długim korku, ponieważ z Kościuszki w Narutowicza nie jest łatwo skręcić. Ta ostatnia kilka dni temu pusta, urosła do rangi najczęściej uczęszczanej. Jeśli ktoś chce dostać się nią do ul. 25 Czerwca musi uzbroić się w cierpliwość. Jedzie się wolno, zielone światło wydaje się na skrzyżowaniach zapalać na zbyt krótko.
Na pozostałych ulicach pełniących rolę objazdu przebudowanego odcinka 1905 Roku nie jest lepiej. Wszędzie korki, obfite opady śniegu i śliska jezdnia tworzą wybuchową mieszankę, na którą kierowcy reagują mało optymistycznie. – Robotników nie ma na 1905 Roku, są za to ogromne korki w centrum miasta. Zima miała drogowców nie zaskoczyć, śnieg leży już dwa dni, a ja żadnej piaskarki nie widziałem. W nocy jest więc na ulicach szklanka, w dzień – tłok. Nic tylko kupić sobie sanki – sumuje z przekąsem jeden z kierowców.
(gmar)