Solidarność ze „Złotym Donkiem”

29 listopada 2013
- Chcemy obudzić polskie społeczeństwo. Żądamy dialogu społecznego, którego w naszym kraju nie ma. Nie chcemy, żeby Polacy musieli wyjeżdżać za granicę w poszukiwaniu pracy – mówił szef radomskiej „Solidarności” do  uczestników happeningu na pl. Jagiellońskim. Główną atrakcją był przewoźny pomnik „Złotego Donka” .






 

 

Karykaturalna figura przedstawiająca premiera Donalda Tuska, prezentowana po raz pierwszy na manifestacji „S” w Warszawie, przyjechała do centrum miasta spod byłej Fabryki Łączników. To o jej pracowników, którzy - jak mówił  Zdzisław Maszkiewicz – zostali wyrzuceni na bruk, upomnieli się pikietujący.

 

2

 

Organizatorzy protestowali też przeciwko łamaniu praw pracowniczych, niskim emeryturom, wydłużonemu wiekowi emerytalnemu.  – Władza nas lekceważy, do tej pory nie dostaliśmy odpowiedzi na wiele naszych  postulatów – przypomniał szef radomskiej „S”.

2

 

Radomianie mogli podpisywać się na listach w sprawie rozwiązania parlamentu, pisać . Ale zainteresowanych, podobnie jak samym happeningiem, było bardzo niewielu.

2

 

Delegacje: zarządu regionu NSZZ Solidarność, sekcji nauczycielskiej, służby zdrowia i rolniczej, złożyły pod „złoty m pomnikiem Donka”  wieńce ze sztucznych roślin. Jedynie rolnicy przyszli z powrozem z kapuścianych głąbów, co miało być symbolem owocnych plonów. – Dziękujemy też za długie kolejki w przychodniach, prolemy z dostaniem się do szpitala,oczekiwanie na terminy operacji, za zmiany w oświacie – komentował Maszkiewicz.

 

(bdb)