Sprawa Grota. Politycy PiS po raz kolejny w obronie karabinka z radomskiej Fabryki Broni

W FB gościł dzisiaj wiceminister aktywów państwowych Zbigniew Gryglas

Dzisiaj po raz kolejny parlamentarzyści PiS: Marek Suski i Wojciech Skurkiewicz, tym razem w towarzystwie wiceministra aktywów państwowych Zbigniewa Gryglasa, odnieśli się do artykułu w Onecie. Przypomnijmy: tydzień temu portal Onet opublikował tekst pt. "Szokujący raport o karabinku Grot. Jest tak zły, że zagraża żołnierzom". Pojawiło się w nim wiele zarzutów, m.in. takie, że karabinek Grot rdzewieje, przegrzewa się, zapiaszczony zacina się, kolba pęka przy uderzeniu, niektóre usterki uniemożliwiają strzelanie. Tę listę nieprawidłowości mieli sporządzić w swoim raporcie eksperci. "Niektóre wady były znane jeszcze zanim Ministerstwo Obrony podpisało kontrakt na zakup nowego karabinka dla polskiej armii opiewający na 500 mln zł" - napisał Onet.

Groźna dla wrogów

Zbigniew Gryglas przyjechał do Radomia, gdzie na miejscu zapoznał się z produkcją FB. - Z rozwoju polskiego przemysłu obronnego pewnie nie są zadowoleni nieprzyjaciele Polski, nasi konkurenci. I to jest najlepszy komentarz do ostatnich publikacji - mówił dziennikarzom podczas konferencji prasowej. Powtarzał za innymi politykami PiS, że "karabin Grot powstał we współpracy z Wojskiem Polskim, z klientem, który go używa, we współpracy z Wojskową Akademią Techniczną". - To jest polska myśl konstrukcyjna, z której jesteśmy bardzo dumni. To jest niezwykle nowoczesna konstrukcja; to jest karabin modułowy, który można dostosowywać do potrzeb armii - wymieniał wiceminister.

Gryglas przyznał jednocześnie, że "ten karabin miał swoje choroby wieku dziecięcego, ale jesteśmy już po tym etapie". - Te mankamenty, które były opisywane, występowały w jednej lub dwóch sztukach na blisko 50 tysięcy. Od trzech lat ta broń jest w posiadaniu WOT. Jest to broń bezpieczna, z całą pewnością, bo w ciągu trzech lat jej eksploatacji nie było żadnego zdarzenia, które mogłoby wskazywać na zagrożenie dla żołnierzy. Ta broń jest rzeczywiście niebezpieczna, ale dla wrogów Rzeczpospolitej - ocenił wiceminister.

Grot wchodzi z powodzeniem

Wiceminister obrony narodowej Wojciech Skurkiewicz podkreślał, że karabin MSBS Grot wchodzi z powodzeniem na wyposażenie polskiej armii, nie tylko w formie indywidualnej broni żołnierza, ale za chwilę również jako karabin wyborowy kaliber 762. - Szczycimy się tym, że jako MON lokujemy nasze zamówienia w polskim, rodzimym przemyśle zbrojeniowym. W ubiegłym roku to zamówienia na ponad 6 mld zł. Nie możemy sobie pozwolić na to, aby takie firmy, takie marki jak Fabryka Broni w Radomiu były w sposób nieuprawniony dyskredytowane w stosunku, choćby do innych dostawców broni strzeleckiej - przekonywał Skurkiewicz. Dodał, że Fabryka Broni i Polska Grupa Zbrojeniowa będzie dochodziła swoich praw na drodze sądowej tak, "aby tego typu artykuły od pseudospecjalistów i ekspertów nie pojawiały się". - To godzi w dobre imię tej fabryki, jak i narażą na utratę wielomilionowych strat, tak wewnątrz kraju, jak i na arenie międzynarodowej - mówił wiceminister.

Brutalna konkurencja

 - Te denuncjacje prasowe pojawiły się w momencie, kiedy fabryka zaczęła starać się o kontrakty zagraniczne i nie jest wykluczone, że źródłem tych ataków jest po prostu brutalna konkurencja, jeśli chodzi o rynek handlu bronią. Natomiast najbardziej zdumiewające i karygodne było to, że te argumenty bez sprawdzenia - mimo to, że to nie jest trudnością sprawdzić jaka jest prawda o naszej broni - użyte zostały w walce politycznej przez opozycję, a nawet przez posłankę tej ziemi, Joannę Kluzik-Rostkowską - podkreślał poseł Suski. Zaapelował do opozycji, "aby broniła polskiego interesu narodowego, aby nie używała kłamstw przeciwko naszej armii, bo bez dobrej broni armia jest bardzo słaba".

bdb