Strażnicy uratowali samobójcę
W weekend strażnicy miejscy odwiedli niedoszłego samobóojcę od desperackiego kroku. Interweniowali także podczas bójek i usiłowania kradzieży.
W sobotę o godz. 16.55 anonimowa osoba zgłosiła dyżurnemu Straży
Miejskiej, że na wiadukcie przy ul. Grzecznarowskiego stoi młody
mężczyzna i chce skoczyć. - Na miejsce wysłano patrol SM, któremu
zezwolono na użycie sygnałów dźwiękowych i świetlnych. Mężczyzna stał za
barierkami od strony osiedla, a przytrzymywały go dwie osoby.
Funkcjonariusze ściągnęli samobójcę z wiaduktu i wezwali karetkę
pogotowia, która zabrała desperata do szpitala. Powodem próby
samobójczej był prawdopodobnie zawód miłosny - relacjonuje rzecznik SM w
Radomiu Piotr Stępień.
Również w sobotę o godz. 20 operator
monitoringu miejskiego zgłosił dyżurnemu Straży Miejskiej, iż przy ul.
Reja dwóch mężczyzn wybiegło ze sklepu spożywczego z dwoma czteropakami
piwa. Operator opisał dokładny wygląd sprawców oraz kierunek w którym
pobiegli. Po bezpośrednim pościgu funkcjonariusze ujęli złodziei.
Natomiast
w miniony piątek o godz. 13.45 osoba anonimowa zgłosiła dyżurnemu, że
przy ul. Żeromskiego 76/82 grupa mężczyzn pije alkohol. Na widok patrolu
straży mężćzyźni weszli do pobliskiego lokalu. - Podczas czynności
wyjaśniających dwóch mężczyzn okazało dokumenty, natomiast trzeci - jak
sie potem okazało - pijany, odmówił podania swoich danych osobowych,
przy czym używał słów wulgarnych i obrażał funkcjonariuszy. W pewnym
momencie próbował kopnąć jednego ze strazników, dlatego został ujęty.
Podobnie zachowywał się inny mężczyzna, który o godz. 22.25 na ul.
Żeromskiego podszedł do radiowozu i zażądał od patrolu odpalenia
papierosa. - Gdy funkcjonariusze odmówili, zaczął kopać w radiowóz. Był
bardzo agresywny. Pijanego przewieziono na policję, gdzie otrzymał
mandat w wysokości 500 zł - wyjasnia rzecznik.
W piątek o godz.
19.20 operator monitoringu miejskiego zgłosił dyżurnemu Straży
Miejskiej, że na ul. Żeromskiego w okolicach parku Kościuszki młody
człowiek uderza i kopie najpierw jednego mężczyznę, a następnie głową
uderza kolejnego. - Strażnicy na miejscu ujętli sprawcę. W związku z
obrażeniami u jednego z pobitych na miejsce wezwano pogotowie, które
następnie zabrało mężczyznę do szpitala. Awanturnika przewieziono na
policję Mężczyzna był pod wpływem alkoholu, miał ponad 1,5 promi.
alkoholu w organizmie - informuje Stępień.
(kat)