Studenci: boimy się! Policja: reagujemy!
Wg relacji studentów, na Akademickim doszło do kilku incydentów. Karetka zabrała pobitego chłopaka do szpitala. Ponoć na osiedle przychodzą różni ludzie z zewnątrz i "po prostu szukają zaczepki". Mieszkańcy akademików żalili się, że policja nie reaguje na ich telefony, choć przyznali, że w ciągu dnia teren jest patrolowany. W nocy po derbach zniszczono natomiast zaparkowane przy domach studenckich samochody (o sprawie pisaliśmy tutaj).
Po sprawdzeniu raportów, Justyna Leszczyńska z radomskiej KMP przedstawia nam policyjną wersję zdarzeń. - W niedzielę (20 bm. - przyp. autora) rano na policję przyszedł mężczyzna, który zgłosił uszkodzenie samochodu zaparkowanego w tamtym rejonie. W nocy funkcjonariusze interweniowali przy ul. Chrobrego, ponieważ demolowane były przystanki autobusowe. Także przy ul. Chrobrego i także w nocy mieliśmy zgłoszenie o awanturze. Na miejsce pojechał patrol - opowiada nasza rozmówczyni. Zapewnia, że policja po zgłoszeniach zawsze reaguje. - Nie ma takiej możliwości, by funkcjonariusz, który przyjmie wiadomość od dzwoniącej osoby nie wysłał patrolu na miejsce zdarzenia - przekonuje Leszczyńska dodając, że były to jedyne zgłoszenia z tego rejonu miasta w czasie opisywanym przez studentów.
- Zaczyna się Wiosna Studencka. Obawiamy się, że nie będzie bezpiecznie – mówili naszemu reporterowi mlodzi ludzie jeszcze przed imprezą. - Pierwszy dzień "Wiosny" minął spokojnie. Byliśmy na miejscu. Wcześniej, podczas korowodu w centrum miasta zwracaliśmy uwagę osobom, które trzymały butelki z piwem. Nie karaliśmy mandatami, na razie pouczaliśmy - zaznacza Piotr Stępień, rzecznik Straży Miejskiej.
(raa)