Stypendia dla uzdolnionych – można składać wnioski
Fundacja działa już sześć lat. - Dzieci muszą mieć konkretny cel rozwoju artystycznego. Opisać go, przedstawić. Pieniądze przeznaczymy na kursy, szkolenia, książki lub sprzęt, jak instrumenty muzyczne, sztalugi, farby, aparat fotograficzny, czy choćby strój taneczny - wyjaśnia Krzysztof Gajewski z Polish Orphans Charity, która ogłasza nabór wniosków na rok 2012. - Wystarczy wejść na stronę Urzędu Miasta i tam w zakładce Polish Orphans Charity są wszystkie dokumenty, które po wypełnieniu należy złożyć w wydziale edukacji magistratu - wyjaśnia.
W tym roku co najmniej 20 dzieci otrzyma stypendium. Idea zrodziła się w Radomiu, ale fundacja działa juz także w Kielcach, Warszawie, obejmując całe Mazowsze. - Pomoc kierujemy do dzieci uzdolnionych, będącymi sierotami lub będącymi w trudnej sytuacji materialnej. Pieniądze zbieramy w Kanadzie lub podczas różnych imprez, na których wiele osób przekazuje na nasz cel pieniądze, za co bardzo dziękujemy i jesteśmy wdzięczni. Rozliczamy się co do grosza. Żadna złotówka nie jest zmarnowana - podkreśla skrupulatność i klarowność działania fundacji Gajewski.
Wnioski można składać do końca maja w wydziale edukacji Urzędu Miejskiego w pokojach 268 lub 279. Aplikacje są do pobrania ze strony internetowej BiP UM w zakładce "stypendia". - Pieniądze przeznaczone dla dzieci wpłynęły do Urzędu Miejskiego w marcu. To 20 tys. dolarów kanadyjskich, co po przeliczeniu daje 61 tys. 822 zł. Jedno stypendium będzie wynosić niecałe 3 tys. 100 zł – wyjaśnia Jolanta Burzyńska z UM.
Fundacja została założona w Kanadzie w 2000 r. Jej priorytetem jest niesienie pomocy uzdolnionym artystycznie dzieciom, które są w trudnej sytuacji materialnej. Rozdanie tegorocznych stypendiów planowane jest przed zakończeniem roku szkolnego. W skład kapituły oceniającej wnioski wchodzą: Krzysztof Gajewski, przedstawicielka fundacji Polish Orphans Charity Edyta Krasowska, poseł Radosław Witkowski (PO) oraz radna Teodora Słoń (Radomianie Razem). - W Warszawie nikt nie pobiera podatku od przyznanych pieniędzy biednym dzieciom. W Kielcach ma je pokryć rada miasta. Dostałem taką gwarancję. W Radomiu będę rozmawiać o tym z prezydentem Kosztowniakiem. Zawsze z władzami Radomia staramy się znaleźć najlepsze wyjście, by nawet groszem nie obciążać dzieci, którym przyznano stypendium. U nas, w Radomiu podatek często pokrywają biznesmeni - mówi portalowi Mój Radom Krzysztof Gajewski.
(raa)
