Suski wysyła Szprendałowicza do Krychnowic

Do awantury dochodzi na cyklicznym spotkaniu organizowanym przez prezydenta Andrzeja Kosztowniaka. Ale merytorycznej dyskusji, m.in. o problemach szpitala, lotniska i orkiestry garnizonowej praktycznie nie ma. Natomiast poseł Marek Suski zarzuca członkowi Zarządu Województwa Mazowieckiego Piotrowi Szprendałowiczowi niekompetencję i obarcza go odpowiedzialnością za to, że region radomski z przyszłorocznego budżetu województwa dostanie tylko 3 proc. jego wielkości. - Nie ma także możliwości włożenia do budżetu centralnego żadnych inwestycji regionalnych. To jest miarą przegranej członków Platformy we władzach Mazowsza - komentował także na konferencji prasowej Suski. Przyznał, że powiedział Szprendałowiczowi, że ma on rozdwojenie jaźni i dlatego nadaje się co najwyżej do zarządzania szpitalem w Krychnowicach albo na jego rzecznika. Swoją ocenę uzasadniał tak: - Skoro pan Szprendałowicz najpierw mówi, że prezydent Kosztowniak nie zabiegał o różne inwestycje, w tym lotnisko, to ja przypominam sobie słowa pani Ewy Kopacz, że Piotr Szprendałowicz będzie zabiegał o sprawy regionu jak nikt inny. Po tym, co dowiedzieliśmy się o budżecie Mazowsza uważam, że nie nadaje się do pełnienia tej funkcji. Wzywamy Platformę do znalezienia innej osoby, która będzie lepiej reprezentowała region niż pan Piotr Szprendałowicz - mówił Suski dziennikarzom.
Po wystąpieniu Suskiego salę obrad w Urzędzie Miejskim opuścili nie tylko politycy PO, ale także poseł Marek Wikiński (SLD) i radny, były prezydent Radomia Zdzisław Marcinkiewicz. - Poseł Suski swoim intelektualnym wytryskiem zaprzepaścił współpracę miasta z marszałkiem Adamem Struzikiem - uważa Wikiński.
- Słowa, których użył poseł Suski świadczą o podstawowym braku wychowania i szkoda, że reprezentuje on wyborców z okręgu radomskiego - odpowiada Piotr Szprndałowicz. Uważa, że bardzo źle się stało, iż do takiego incydentu doszło w trakcie spotkania ponad podziałami. - Chcę żywić przekonanie, że miało ono mieć z założenia taki cel, by merytorycznie rozmawiać - zaznacza Szprednałowicz. Twierdzi, że Marek Suski atakuje go nie po raz pierwszy. - Ale teraz odbieram to jako rozpoczęcie kampanii wyborczej przez PiS. Być może przedstawiciele tej partii uznali, że mógłbym być najpoważniejszym kandydatem na stanowisko prezydenta Radomia - komentuje.
Piotr Szprendałowicz poprosił prezydenta Kosztowniaka. by nie zapraszał go na tego rodzaju spotkania. - Jeśli miałyby one mieć taki charakter - mówi.
Bożena Dobrzyńska
Zobacz: Błędy i prze(y)cinki wokół obwodnicy