Szansa dla lotniska. Z Radomia odleciał samolot do Berlina

    W zupełnie innym celu leci do Berlina pan Grzegorz z Wrocławia. - Od 30 lat latam samolotami, bywam także na nowych lotniskach. W Berlinie spędzę kilka godzin i wracam do siebie - tłumaczy pan Grzegorz z Wrocławia. Nie kusi się o stawianie prognoz dla radomskiego lotniska. - To zależy czy będzie tu jakiś ruch turystyczny, biznesowy. Chociaż wydaje mi się, że tu jest trochę za blisko Warszawy, chyba że ceny będą atrakcyjne - uważa. Służbowo wraz z kolegami z firmy ITM do Berlina - a potem do Norymbergii - wyrusza pan Piotr. - Wydaje mi się, że to bardzo dobre połączenie, bo Berlin jest doskonałym miejscem przesiadkowym, dlatego zarówno służbowo, jak i na wakacje można lecieć -mówi. Do tej pory latał z Warszawy. - Ale to dodatkowy czas, trzeba być dwie godziny przed odlotem, to samo z powrotem. A więc oszczędność czasu i wygoga  - zaznacza. Z nowych połaczeń jest zadowolona prezes Portu Lotniczego Radom. - Wierzę, że pasażerów bedzie przybywało i będziemy się jako lotnisko rozwijać. Do tej pory najlepiej sprzedaja się bilety do Gdańska i Pragi. Wrocław i Berlin to kierunki raczej biznesowe, które sprzedają sie nawet w ostatniej chwili - wyjaśnia Dorota Sidorko. Jak dodaje, Port planuje pewne zmiany dotycące dni i godzin odlotów.- Brakuje nam weekendowego  samolotu z Gdańska do Radomia. Pragę na pewno zmodyfikujemy, bo z Pragi turyści niekoniecznie przylatują do nas na weekend. Prezydent Radomia podkresla, że dzisiaj jest dobry dzień. - Bo to nowe otwarcie dla radomskiego lotniska. Mamy nadzieję, że oferta firmy SprintAir przypadnie do gustu pasażerom i beda często korzystali z usług naszegolotniska - mówi Radosław Witkowski. Potwierdza, że miasto i PLR rozmawiają z instytucjami finansowymi, które chcą inwestować w rozwój lotniska. - W połowie roku chcemy dokonać emisji akcji i uzyskać zedwnętrznego partnera do finansowania przedsięwzięcia - precyzuje prezydent Witkowski. Bożena Dobrzyńska