Sześciolatek ranny po postrzale z wiatrówki

6 sierpnia 2013
6-letni chłopiec postrzelony z wiatrówki. Wszystko wskazuje na to, że wystrzał padł kiedy broń była w rękach jego o rok starszego brata.



 

Z tej broni padł strzał- Wczoraj po południu lekarz dyżurny szpitala w Kozienicach powiadomił policję o tym, że trafił tam sześcioletni chłopiec z raną postrzałową szyi. Jak się okazało zranienie nastąpiło w wyniku postrzału z wiatrówki. W trakcie dalszych czynności policjanci ustalili, że doszło do tego na terenie posesji w jednej z miejscowości na terenie powiatu zwoleńskiego. Rodzice chłopców - mieszkańcy Kozienic - pozostawili synów pod opieką dziadków. W czasie zabawy, starszy z braci znalazł w komórce wiatrówkę należącą do dziadka. Siedmiolatek wycelował w kierunku młodszego brata i strzelił, raniąc chłopca w szyję. W wyniku obrażeń młodszy z braci trafił do szpitala w Kozienicach, a następnie do Radomia na zabieg usunięcia śrutu - relacjonuje Rafał Jeżak z zespołu KWP w Radomiu.

Według lekarzy życiu i zdrowiu sześciolatka nie zagraża bezpośrednie niebezpieczeństwo. Zwoleńscy policjanci sprawdzają, czy dziadek chłopców pozostawił załadowaną wiatrówkę w miejscu dostępnym dla wnuczków i od ustaleń będą uzależnione dalsze czynności w tej sprawie.  

- Apelujemy do osób sprawujących opiekę nad dziećmi, szczególnie w okresie wakacji, o niepozostawianie ich bez stałego nadzoru. Chwila nieuwagi wystarczy aby doszło do tragedii. Nie pozwólmy, aby nasi podopieczni mieli bezpośredni dostęp do urządzeń elektrycznych, maszyn rolniczych, czy też jak w tym przypadku, do broni pneumatycznej - mówi Jeżak.

 

(kat)

 

Fot.: KWP Radom