Od 1 października w Mazowieckim Szpitalu Specjalistycznym na Józefowie będzie mniej o kolejnych 37 łóżek. Najwięcej, bo 14, zniknie z oddziału klinicznego neurochirurgii. – Dla pacjenta nic się nie zmieni, nie spowoduje ograniczenia świadczeń – zapewnia lecznica.

Likwidacja łóżek to kontynuacja programu naprawczego, który MSS wprowadza od kilku miesięcy. - Tym razem na oddziale neurologii ubędzie 7 łóżek, na okulistyce 10, na pediatrii 6 i na szpitalnym oddziale klinicznym neurochirurgii 14 - wylicza rzeczniczka placówki Karolina Gajewska. Jak podkreśla, przyczyny takiej sytuacji są te same, co poprzednio: racjonalizacja wydatków i zbyt niskie kontrakty z Narodowym Funduszem Zdrowia.
- Ale pacjenci nie muszą się obawiać, że dostęp do świadczeń zostanie ograniczony, będą leczeni tak jak do tej pory - przekonuje rzeczniczka.
Na oddziałach, gdzie będzie mniej łóżek nie przewiduje się zwolnień lekarskich i pielęgniarskich.
Czy to koniec redukcji łóżek? Tego - na razie - szpital nie jest w stanie zagwarantować.
Przypomnijmy: w lipcu MSS zlikwidował 64 łóżka na większości oddziałów, w tym także tych, które zostają okrojone od października.
O fizjoterapię walczą
Jest następna, niedobra wiadomość dla pacjentów; do szpitala na Józefowie nie pojedziemy na zabiegi fizjoterapii. - Fundusz zaproponował nam za niski kontrakt na ambulatoryjną fizjoterapię dla dzieci i młodzieży. Jeśli chodzi o dorosłych to liczyliśmy na negocjacje, ale NFZ po dwóch dniach rozstrzygnął konkurs i do rozmów nie doszło. Ale będziemy się odwoływać - mówi Gajewska. Niestety, w sprawie fizjoterapii dla dzieci takich szans nie ma.
Karolina Gajewska zaprzecza, że powodem braku kontraktu jest brak specjalistów fizjoterapii. - To nie był podstawowy warunek, by kontrakt otrzymać. Tym bardziej, że dwie osoby są w trakcie robienia specjalizacji, mają też pięcioletnie doświadczenie w pracy, a szpital prowadzi fizjoterapię ambulatoryjna od 10 lat, czego Fundusz wymagał - wyjaśnia Karolina Gajewska.
Bożena Dobrzyńska