
O to, by oba radomskie szpitale - na Józefowie i przy Tochtermana - mogły pełnić tzw. ostre dyżury na przemian, lecznice wystąpiły do urzędu wojewódzkiego kwietniu, po nadzwyczajnej sesji rady miejskiej.
Teraz wojewoda negatywnie odniósł się do propozycji MSS i RSS; decyzja dotyczy wszystkich oddziałów poza okulistyką. - Liczyliśmy na to, że dyżury naprzemienne odciążą szpitale i poprawią jakość świadczonych usług. Stanowisko wojewody jest dla nas niezrozumiałe – mówi Jerzy Zawodnik, wiceprezydent Radomia i zapowiada odwołanie. Uważa, że zaproponowana przez szpitale organizacja pracy odciążyłaby pracę RSS i przede wszystkim poprawił komfort pacjentów. Wiceprezydent obrazuje to na przykładzie interny. - Dzisiaj, było tam 71 pacjentów, a łóżek jest tylko 46. To oznacza, że 25 osób leży na dostawkach, na korytarzach. Przyjmujemy wszystkich, bo zdrowie i życie jest najważniejsze. Ale na tak przepełnionym oddziale nie ma mowy o zapewnieniu pacjentom jakiekolwiek komfortu, intymności - przekonuje.
Dlaczego wojewoda się nie zgadza?
Służby wojewody mazowieckiego wyjaśniają, że zgody na naprzemienne dyżury nie ma, bo Szpitalne Oddziały Ratunkowe zgodnie z przepisami muszą pracować przez siedem dni w tygodniu. Równocześnie placówka „powinna zapewnić realizację świadczeń w oddziałach chirurgii ogólnej, chorób wewnętrznych lub pediatrii, anestezjologii i intensywnej terapii” – podkreślają autorzy pisma z UW. Według urzędników dyżury naprzemienne miałyby negatywny wpływ na bezpieczeństwo pacjentów i mogłyby stwarzać zagrożenie dla życia i zdrowia chorych.
- Ale nasze SOR-y pracowałyby cały czas. My występowaliśmy o dyżury naprzemienne na innych oddziałach, chodziło nam internę, kardiologię, neurologię, ginekologię z położnictwem, pediatrię i neonatologię – przypomina Jerzy Zawodnik. Wiceprezydent powołuje się także na nowe przepisy, które taką możliwość dopuszczają nowe przepisy. Zmiany obowiązują od 1 kwietnia tego roku.
Przypomnijmy: oba radomskie szpitale wystąpiły o zgodę na naprzemienne dyżury tylko na tych oddziałach, które nie przeprowadzają zabiegów i nie przyjmują pacjentów z urazami, a także tylko w przypadku chorych, których na SOR dowiozą karetki pogotowia. Na obu oddziałach ratunkowych, codziennie trzeba byłoby też zapewnić opiekę pacjentom, którzy zgłoszą się sami. Nie można byłoby ich odesłać do drugiej placówki bez względu na to, z jakim schorzeniem się zgłoszą.
- Minister uzasadniając zmiany w przepisach mówił, że wprowadzi je ze względu na braki kadrowe w szpitalach.Rozporządzenie ministra nie jest respektowane przez wojewodę. Okazuje się, że to martwy zapis - uważa Marek Pacyna, dyrektor RSS.
- Nie składamy broni. Jesteśmy po rozmowach z prezesem Mazowieckiego Szpitala Specjalistycznego. Będziemy jeszcze raz występować z tym wnioskiem – zapowiada Jerzy Zawodnik. Dodaje, że liczę na wsparcie polityków Prawa i Sprawiedliwości. - Może z apelem, czy stanowiskiem do wojewody wystąpią radomscy radni? To wzmocniłoby nasze starania - podkreśla wiceprezydent Radomia.
bdb