Szydłowianie takiej obwodnicy nie chcą

Rozprawa administracyjna, która odbyła się w Urzędzie Wojewódzkim w Radomiu to już ostatni etap konsultacji, które przed podjęciem ostatecznej decyzji w tej sprawie prowadzi wojewoda i jego służby.
- Moim obowiązkiem jest wysłuchanie wszystkich racji – mówił Jacek Kozłowski do zebranych na sali. Na rozprawę do Radomia przyjechali bowiem bardzo licznie mieszkańcy Szydłowca i okolicznych wsi, w tym głównie Baraka, gdzie ma zniknąć 10 domostw.
Wojewoda poinformował także, że akceptację ministra śodowiska zyskał wariant trasy przedstawiony przez Generalną Dyrekcję Dróg i Autostrad. Zakłada on, że obwodnica będąca częścią drogi ekspresowej, w jaką zostanie przekształcona „siódemka”, będzie biegła wzdłuż obecnej obwodnicy. Aby zmniejszyć jej uciążliwość dla mieszkańców projektanci zaproponowali, by biegła ona w 6-metrowym zagłębieniu, a dodatkowo otaczały ją ekrany akustyczne, na części trasy nawet zadaszone. Droga do Szydłówka z kolei prowadziłaby wiaduktem nad „siódemką”.
Duskusja, chwilami sprowadzająca się do odczytania przez zabierajacych głos tekstów nie zawsze odnioszących się do meritum sprawy, wykazała, że zgodę trudno będzie osiągnąć.
Reprezentujący Stowarzyszenie na rzecz Rozwoju Gminy Szydlowiec Andrzej Zawadzki mówił najbardziej konkretnie. Postulował odrzucenie wszystkich zaproponowanych wariantów i przyjęcie tzw. społecznego. - Pozostałe są niekorzystne dla mieszkańców, dezintegrują społeczność lokalną odsuwając ją od parafii, uniemożliwiają rozwój miasta na wschód, zabierają uzbrojone tereny, zagrażają ujęciom wody, spowodują zagrożenie smogiem i pojawieniem się nieestetycznych reklam przed naszym zabytkowym, pięknym miastem – wyliczał.
Wojewoda Kozłowski przypomniał zainteresowanym mieszkańcom, że przyjęcie któregokolwiek z wariantów poza tym, które zaakceptowało już Ministerstwo Środowiska, spowoduje, że proces inwestycyjny przy budowie drogi ekspresowej przedłuży się o około półtora roku.