„Tak dla in vitro”. Platforma Obywatelska zbiera podpisy pod obywatelskim projektem ustawy o finansowaniu metody
Radni Platformy Obywatelskiej rozpoczęli zbieranie podpisów pod obywatelskim projektem ustawy o finansowaniu metody in vitro. Domagają się przywrócenia rządowego finansowania leczenia niepłodności. Projekt zakłada, że na realizację tego programu corocznie zostaną przeznaczone środki z budżetu państwa w wysokości nie niższej niż 500 mln zł będące do dyspozycji ministra zdrowia.
Przewodnicząca radomskich struktur PO podkreśla, że jest dumna, bo inicjatorką tego projektu jest Ewa Kopacz, była premier, obecnie europosłanka, a przede wcześniej posłanka z Radomia. - Ta inicjatywa powstała dlatego, że jest mamą, że jest babcią, że jest lekarką, ale także odpowiedzialnym politykiem, a takich jest coraz mniej - mówiła Marta Michalska-Wilk podczas konferencji prasowej.
Kaczyński szczęścia nie zaznał
- Dzisiaj, nie oglądając się na rządzących bierzemy sprawy w swoje ręce i rządzących właściwie w tym wyręczamy - zaznacza Michalska-Wilk. Przypomina, że program leczenia niepłodności został zlikwidowany, gdy do władzy doszło Prawo i Sprawiedliwość. - Zlikwidowali program, dzięki któremu urodziło się ponad 22 tys. dzieci, a to oznacza ponad 40 tys. szczęśliwych rodziców. Komu to szczęście przeszkadzało? Rządzącym - twierdzi radna. Podkreśla, że dzisiaj 1,5 mln par boryka się z niepłodnością. - To choroba cywilizacyjna, a PiS zlikwidował program, gdzie najskuteczniejszą metodą leczenia niepłodności jest właśnie in vitro - zarzuca Michalska-Wilk. Jej zdaniem, dzisiaj PiS "ma na ustach piękne frazesy ochrony życia i nowego życia". - A właśnie ta inicjatywa jest realnym wsparciem nowego życia, tymczasem PiS nie robi nic, aby pomóc przyszłym mamom, aby pomóc kobietom, aby wesprzeć przyszłych rodziców. Jarosław Kaczyński walczy z kobietami, obraża je, traktuje nas, kobiety, przedmiotowo - zauważa szefowa radomskiej Platformy. Według niej, Jarosław Kaczyński nie rozumie problemu, bo nigdy tego szczęścia nie zaznał, nie wie, jak ludzie potrafią przewartościować całe swoje życie latami starając się o dziecko.
Boja się rodzić
Radna Magdalena Lasota przypomina, że program 500+ miał zwiększyć w Polsce liczbę urodzeń, ale tak się nie stało. - To kompletna klapa PiS - ocenia. - Polki po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego boją się dzisiaj rodzić. Nie ma pomocy dla dzieci z niepełnosprawnościami. Jest trudno o mieszkanie, młode rodziny są naprawdę w trudnej sytuacji - wymienia Lasota.
Swoją opinię wyraził również poseł PO, Konrad Frysztak. - Radom jest w sercu tego projektu, bo to właśnie u nas jest założony komitet i cieszę się, że będziemy zbierać te podpisy - mówił poseł. Wyjaśnił też, dlaczego projekt nie jest składany jako poselski. - Składamy wiele projektów, ale one - niestety - trafiają do zamrażarki sejmowej. A my chcemy, żeby ta ustawa była procedowana, aby realnie wspierała polskie kobiety i rodziny - wyjaśnia Frysztak. Dodaje, że w minionym roku urodziło się w Polsce najmniej po II wojnie światowej, bo tylko 331 tys. dzieci, a mamy najwięcej zgonów. - I co robi PiS? Mówi, ze będzie ograniczać cesarskie cięcia i nie wspomina słowem o in vitro - podkreśla poseł PO.
Marta Michalska-Wilk poinformowała, że radomska PO aktywnie włączy się w projekt informując na portalach społecznościowych, gdzie, kiedy i w jakich godzinach będą zbierane podpisy. - Wszystkich, każdą radomiankę i każdego radomianina do tego namawiam: będziemy na ulicy, będziemy zbierać podpisy w biurze Platformy - zapowiada.
Karty do zbierania podpisów oraz niezbędne informacje można pobrać ze strony www.takdlainvitro.pl
bdb