Tak nas trują: rekin z ołowiem, rodzynki ze szkłem
Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Radomiu wycofuje kilkanaście produktów ze sklepów i hurtowni, takie zalecenie otrzymała zalecenie od Głównego Inspektora Sanitarnego, gdzie działa tzw. system wczesnego ostrzegania. - Nasi inspektorzy są dziś w placówkach handlowych i kontrolują, czy te produkty znajdują się w sprzedaży. Jeśli tak, kierownictwo sklepów ma obowiązek wycofania ich co do jednej sztuki - informuje Helena Kobus, kierowniczka sekcji nadzoru higieny żywności i żywienia radomskiego sanepidu.
Są to rodzynki sułtańskie w czekoladzie "Rido" oferowane przez Biedronki, w opakowaniu których stwierdzono kawałki szkła, krówki mleczne soft toffi ze względu na obecność pleśni, makaron ryżowy świderki Tao-Tao produkcji wietnamskiej ze względu na nieautoryzowaną zawartość GMO, mrożony stek z rekina - tu jest przekroczenie kadmu, soczewica brązowa bio i miks roślinny strączkowy pochodzenia tureckiego i chińskiego, gdzie wykryto środek ochrony roślin. Listę te uzupełniają: mieszanka keksowa - z powodu obecności szkodników i ich pozostałości, woda źródlana niegazowana Maksymilian - tu wykryto groźne bakterie, suplement diety Ginkgo Flaw forte ze względu na przekroczenie poziomu rtęci.
Sanepid kwestionuje także materiały i wyroby przeznaczone do kontaktu z żywnością: kubki i talerze szklane - głównie z powodu nadmiernej migracji kadmu i ołowiu, czyli metali ciężkich, czajniki bezprzewodowe. Wszystkie produkty pochodzą z Chin. Jak podkreśla H. Kobus, artykuły te trafiły nie tylko do "sklepów po 4 złote" i handlowych centrów chińskich, ale także do dużych marketów.
(bdb)