Tak wygląda Słowackiego (po remoncie)

20 lipca 2011
"Jak dba się o świeżo wyremontowane ulice w Radomiu? Szlag mnie trafiał jak jadąc patrzyłem na to dziadostwo i widziałem pracę naszych urzędników z MZDiK" - napisał do nas Czytelnik i poprosił o interwencję w sprawie ul. Słowackiego.


 

Jest brudno Internauta - także przy pomocy zdjęć, pokazuje, jak po remoncie wygląda ulica. Zaniedbana, brudna, trawniki przypominają zarośnięte łąki. "Liczę na jakikolwiek odzew a najlepiej posprzątanie tego syfu, nawiezienie czarnoziemu i posianie dobrej trawy. Dorzuciłbym jeszcze kilka krzewów i drzewek, bo dziwnie tego zabrakło" - skonstatował.

Nikt nie dba o zieleń Co na to MZDiK?- Przebudowany odcinek ulicy Słowackiego nie znalazł się w wykazie ulic przeznaczonych do bieżącego sprzątania. Umowa była przygotowywana jeszcze przez nieistniejący obecnie wydział infrastruktury Urzędu Miejskiego. Ulica Słowackiego nie została ujęta w wykazie prawdopodobnie dlatego, że w tym czasie była w przebudowie. Od maja tego roku nadzorowanie realizacji tej umowy przejęliśmy my i mamy w tym momencie związane ręce. Nie możemy podpisać aneksu, bo nie wolno nam przekroczyć wartości umowy (a jest ona ważna do 2013 roku). Musimy zatem uciekać się do innych rozwiązań - na przykład zaoszczędzić na sprzątaniu którejś innej ulicy (zamiast na przykład czyścić ją dwa razy w miesiącu, zrobimy to raz) i w ten sposób będziemy mogli posprzątać ulicę Słowackiego. Ta umowa jest po prostu "sztywna" i niestety nie mamy możliwości jej rozszerzenia poprzez podpisanie aneksu - dopowiedział nam rzecznik firmy Marek Ziółkowski.

(bdb)

Komentarz
Choć właściwie najlepiej najlepiej byłoby pozostawić to stanowisko bez żadnego komentarza. Wziąć wiadra, miotły, jak trzeba, to i wodę - i do roboty. Pokazać urzędnikom, że jest rada także na takie "beznadziejne" sytuacje i "sztywne" umowy.

Tu był remont? Naszym zdaniem najlepiej sprawdziliby się w tym dziele radni i lokalni politycy wyższego szczebla. Zamiast wydawać pieniądze (budżetowe, czyli nasze) na billboardy, "kampanie informacyjne", pokazać mieszkańcom (wyborcom), że naprawdę się o nich troszczą. na wiosnę prezydent zapraszał radomian do sprzątania miasta. Szczytne plany pokrzyżowała pogoda; może teraz Andrzejowi Kosztowniakowi powiódłby się plan? Tym bardziej, ze niewykluczone, iż pospolite ruszenie mieszkańców przyda się także po oddaniu do użytku skrzyżowania Malczewskiego i Kelles-Krauza. A bo to wiadomo, jak tam jest z umowami na sprzatanie? Czy są sztywne, czy elastyczne?

Bożena Dobrzyńska