Teraz blipujemy

W USA nazywa się twitter, a w Polsce blip, ale wszędzie jest "skrzyżowaniem" komunikatora, bloga i czatu. - Skąd się wziął? - powtarza pytanie Przemysław Cebula z Urzędu Miejskiego w Radomiu, który jako pierwsze miasto w Polsce otworzył swojego blipa. - Okazało się, że "zwykła" strona internetowa to już dziś standard i ludzie spędzający dużo czasu przy komputerze szukają czegoś nowego - tłumaczy Cebula.
Jest i kolejny atut. Np. strona Radomia ma charakter urzędowy, bardziej oficjalny. - Tymczasem na blipie przekazujemy informacje o nieco innym charakterze - zapowiadamy i relacjonujemy imprezy, wydarzenia kulturalne, pokazujemy na dużej ilości zdjęć to, co aktualnie dzieje się w mieście, prezentujemy ciekawostki. Wystartowaliśmy pod koniec czerwca i świetnie wykorzystaliśmy wtedy Dni Radomia - wylicza P. Cebula. - Odpowiadamy także na coraz liczniejsze pytania.
Aby taką odpowiedź uzyskać powinniśmy się zalogować; do tej pory zrobiło to ok. 70 osób. Na stronie blipa zobaczymy także, gdzie nas (czyli Radom) obserwują. - Bo blip to także doskonała możliwość promocji miasta, przykład z nas wziął nawet Kraków - cieszy się Cebula. Poza nim radomskiego blipa współredaguje fotoreporter Marian Strudziński, a także... dyrektor kancelarii prezydenta Artur Standowicz. - Mieszka blisko deptaka i często bierze swoją komórkę, by uchwycić aparatem jakieś ciekawe zdarzenie - wyjaśnia Przemysław Cebula.
(bdb)
Chcesz poblipować? Wejdź na http://radom.blip.pl