TP S.A. woli płacić niż podłączyć

26 lutego 2009
Telekomunikacja Polska płaci radomiance za to, że... nie jest w stanie podłączyć jej linii telefonicznej. Ale pani Ewa wcale nie jest z tego zadowolona i pyta, kiedy wreszcie firma dotrzyma słowa? Chodzi o przekopanie stu metrów...


Pani Ewa mieszka w domku jednorodzinnym przy ul. Żelaznej. Pisze do nas: ”W połowie 2007r. podpisałam z TP S.A. umowę (...), że w ciągu dziesięciu miesięcy zobowiązała się ona podłączyć mnie do sieci. Termin realizacji minął w maju 2008r. Po niezrealizowaniu umowy TP S.A wypłaca mi comiesięczne odszkodowanie, jest to ok. 50 zł. Mój dom stoi w szeregu wraz z innymi domami, wzdłuż nich przebiega chodnik. Tzw. słupek telekomunikacyjny znajduje się (jak wyliczyłam ) 100 m od mojego domu, przy sąsiedniej posesji. Wystarczy przekopać 100 m chodnika”. Pani Ewa dodaje, że pomiędzy słupkiem telekomunikacyjnym a jej domem nie ma przepaści, rozlewisk, teren nie jest też górzysty. „Wielokrotnie informowałam o tym TP S.A. dzwoniąc na ich infolinię, gdzie próbowałam się dowiedzieć kiedy planowane jest wykonanie tak „wielkiej inwestycji”. Osoby z którymi rozmawiałam, nigdy nie były w stanie tego określić, byłam informowana, że zgłoszenie jest otwarte (...) i trzeba czekać (...) Moje pytanie brzmiało: kiedy przyjdzie ktoś i przekopie mi 100 m?” - relacjonuje pani Ewa. Podkreśla również, że dzwoniąc na infolinię nie może niczego się dowiedzieć, że wielokrotnie była w biurze TP S.A przy ul. Piłsudskiego i wysyłałam pisma do TP S.A. do Katowic.  - Stałe słyszę formułkę, że TP S.A. w bieżącym roku wykonała szereg inwestycji zmierzających do poprawy... itd. Ponadto mam wrażenie, że firma daje mi do zrozumienia: płacimy pani to o co chodzi? - opowiada radomianka. I pyta: Czy to jest duży luksus, aby w XXI wieku móc korzystać z internetu.

Pani Ewa jest wprawdzie posiadaczka internetu radiowego, ale – jak podkreśla - to kosztuje sporo i z internetem ma tylko wspólną nazwę.

Po naszej interwencji u rzecznika prasowego TP S.A., radomianka otrzymała wyjaśnienie w tonie, który już doskonale zna. Magdalena Matuszewska w imieniu firmy napisała: „Uprzejmie informujemy, że w związku z ponownie przeprowadzonym wywiadem technicznym (..) stwierdzono brak warunków technicznych, aby zainstalować w Pani lokalizacji linię telefoniczną. (...) Niestety, po analizie projektu inwestycyjnego z przykrością informuję Panią że wniosek nie uzyskał akceptacji do realizacji. Wysokość wymaganych nakładów rzeczowych i finansowych do zapewnienia przyłączenia do sieci w Pani lokalizacji znacznie wykracza poza aktualnie przewidziane na ten cel możliwości inwestycyjne”.

- Suma odszkodowania, które płaci mi od roku TP SA z pewnością pokryłaby już koszty poniesionej inwestycji. Poza tym przecież po podłączeniu będę korzystała bezpośrednio lub pośrednio z łącza TP, za które oczywiście będę płaciła – komentuje pani Ewa.

(kat)