Trzy śmiertelne ofiary wypadku w Wawrzyszowie

Do wypadku doszło za Wolanowem na krajowej "dwunastce" kilka minut po godzinie 11. Jeszcze ponad godzinę później miejsce zdarzenia wyglądało dramatycznie. Alfa romeo leżało w rowie, kołami do góry. Miało zmiażdżony dach. W środku nadal znajdowało się dwoje pasażerów, którzy podczas jazdy siedzieli z tyłu auta. Wcześniej strażakom udało się wydobyć nieżyjącego już kierowcę oraz kolejnego, rannego pasażera.
Policjanci ustalili wstępnie przebieg wypadku. - Kierowca stara wyjeżdżał z bocznej drogi i jechał w stronę Radomia. Zaraz po tym, jak znalazł się na drodze, wykonał manewr skrętu w lewo do siedziby jednej z firm. W tym momencie alfa romeo na łódzkiej rejestracji uderzyło w ciężarówkę. Odbiło się od niej, dachowało i wpadło do rowu - relacjonuje rzecznik radomskiej policji Rafał Jeżak.
Zdarzenie miało tragiczne skutki. - Trzy osoby z alfa romeo zginęły na miejscu; to dwie kobiety w wieku 25 i 48 lat oraz 22-letni mężczyzna. Kolejny, 50-letni mężczyzna, walczy o życie w szpitalu. Kierowca ciężarówki nie odniósł poważnych obrażeń i o własnych siłach wysiadł z kabiny - informuje rzecznik.
Na miejsce wypadku przyjechała straż pożarna z ciężkim sprzętem. To, co zastali i zobaczyli ratownicy wstrząsnął także nimi, choć są przyzwyczajeni do podobnych widoków. - To wielka tragedia. Alfa romeo jest zmiażdżone. Ciała ofiar były nie tylko zmasakrowane, ale rozczłonkowane. Tylko jedną osobę mogliśmy wydobyć z wraku. Pozostałe dwie musimy zabrać razem ze zniszczonym autem. Dawno nie było u nas tak strasznego w skutkach wypadku samochodowego - twierdzi rzecznik radomskiej straży pożarnej Paweł Frysztak.
Droga krajowa nr 12 jest całkowicie zablokowana. Policja
zorganizowała objazdy przez Przytyk. Utrudnienia mogą potrwać kilka
godzin.