Trzynaście aktów pędzla Rudeckiego

N – Figury, jak przypomniał podczas wernisażu kurator ekspozycji Mariusz Jończy, to cykl trzynastu obrazów wykonanych techniką olejną na płótnie przez 31-letniego radomianina, absolwenta, a obecnie pracownika naukowego Wydziału Sztuki Politechniki Radomskiej (pierwszy doktorat na tejże!) . Prace zaprezentowane w Elektrowni - Wszystkie inspirowane aktem kobiecym, to zresztą część pracy doktorskiej artysty. Zdaniem krytyków sztuki, charakteryzuje je oryginalna kompozycja, kolorystyka oraz światło, sprawiające, że akty zanurzają się w jego płaszczyźnie. - Akty te są wyrazem z jednej strony cielesności, ale z drugiej - duchowości - podkreślał Mariusz Jończy.
Wystawę zaaranżowano w tzw. labiryncie Elektrowni, w dużej sali na dole znajduje się tylko autoportret artysty. - Czuję się przede wszystkim malarzem. Jestem nim cały czas, bo malarzem nie jest się „na godziny”. Malowanie to mój sposób na życie. Maluję, by poznać samego siebie – wyznał Łukasz Rudecki. Dodał, ze temat wiodący jego prac – kobieta - to nie przypadkowa osoba.
- Poruszam się w materii aktu, pięknej cielesności, tworzę subiektywną wizję tej cielesności… A jednocześnie jest w moich obrazach klimat duchowości i przemijania – tłumaczył młody malarz.
Kim jest tajemnicza bohaterka prac? - Moja Muza – odpowiada tajemniczo artysta.
Wystawa będzie czynna do 17 lipca.
(kat)
Zobacz też: www.elektrownia.art.pl