Tylko nie z wózkiem!

Nasz Czytelnik opisał nam swoją „przygodę” w sklepie Meblolux przy ul. 1905 Roku. „Odwiedziliśmy go z żoną i śpiącym w wózku dzieckiem. Z konkretnymi planami dotyczącymi dokonania zakupów. Zostaliśmy poinformowani, iż nie możemy poruszać się po sklepie z wózkiem dziecięcym. Nie pomogły tłumaczenia, że specjalnie przejechaliśmy do sklepu kilkanaście kilometrów, że wózek jest czysty, bo dopiero wyjęty przed chwilą z auta, że to tylko mała spacerówka... Wyszliśmy ze sklepu zniesmaczeni, zapakowaliśmy się do auta i wróciliśmy do domu. A co mają zrobić ludzie niepełnosprawni jeżdżący na wózkach inwalidzkich? Pikanterii całej sprawie nadaje fakt, iż sklep posiada podjazd przy schodach dla wózków" – skarży się internauta.
Właściciel sklepu Jan Mazur problem interpretuje tak. - Na drzwiach jest tabliczka informująca o tym, że nie wolno wchodzić do sklepu z psami, lodami i wózkami. Wiele razy zdarzało się, że meble były poobijane i pobrudzone. Klienci już nie raz coś nam zniszczyli. Nikt potem nie chce kupować uszkodzonych mebli – tłumaczy. Zapewnia jednocześnie, że osoby niepełnosprawne na wózkach zawsze mogą wjechać do Mebloluksu. - Mamy podjazd i windę, którą mogą się przemieszczać na poszczególne poziomy. Nasza obsługa w razie kłopotów zawsze pomoże takiej osobie – przekonuje Jan Mazur.
Sprawdziliśmy jak to jest w innych sklepach. - Oczywiście, małe dziecko w wózku może wjechać na teren naszego sklepu. Nie mamy nic przeciwko temu – zapewnił nasz szef ochrony w Media Markt. Podobne wyjaśnienia usłyszeliśmy w innych placówkach, m.in. w Stokrotce przy ul. Żeromskiego.
„Sklepy utrzymują się tylko dzięki nam - klientom! Na rynku jest coraz większa konkurencja. Jeśli tak, to czy powinny zabiegać o swoich klientów? Czy klient w sklepie powinien czuć się dobrze i komfortowo? Jeśli tak, prawdopodobieństwo, że będziemy do takich sklepów wracać jest większe” - podsumował nas Czytelnik
A co państwo o tym sądzicie? Czy spotkaliście się z podobnymi sytuacjami? Prosimy o komentarze i maile.
(k.woj.)