Uczniowie pamiętają o bohaterze

29 października 2012

Na cmentarzu rzymskokatolickim w Radomiu znajduje się wiele grobów prawie anonimowych bohaterów. Jedynym źródłem informacji o nich są skąpe, czasem już ledwo widoczne słowa na inskrypcjach, zaświadczające o pięknych kartach, jakie zapisali w swoich życiorysach.



 

Uczniowie opiekują się grobemTo, że te szczególne miejsca pamięci wciąż trwają, zawdzięczać należy ich społecznym opiekunom, również bardzo często anonimowym. Polską tradycją jest bowiem, aby przynajmniej raz w roku, na 1 listopada, były posprzątane i udekorowane nie tylko rodzinne groby, ale także te opuszczone, pozbawione opieki ze strony rodzin.   

 

"Bolesław Rosiak zginął w 33. roku życia pod Klewaniem 29 czerwca 1920 r." – czytamy na tabliczce przytwierdzonej do metalowego krzyża na jednej z tzw. ziemnych mogił. Nad grobem tym od 2010 roku sprawują opiekę uczniowie Szkół Zakładu Doskonalenia Zawodowego w Radomiu.  - Nagrobek  w niczym nie przypomina już anonimowego ani opuszczonego. Jest regularnie odwiedzany i porządkowany przez młodzież. Staramy się również jak najwięcej wiedzieć o naszym bohaterze –zapewnia Małgorzata Czachor, nauczycielka placówki. Jak dodaje, uczniowie penetrują archiwa, co dla jest dla nich żywą lekcją historii. - Z publikacji w lokalnej prasie dowiedzieliśmy się na przykład, że Bolesław Rosiak był urzędnikiem wojskowym Dowództwa Okręgu Etapowego w Równem. Tam też, na Wołyniu zmarł na skutek wypadku - wyjaśnia M. Czachor.

 

Wczoraj reprezentacja klas mundurowych Szkół ZDZ złożyła na patronackim grobie wiązankę kwiatów. Uczniowie w wojskowych strojach wystawili honorową wartę. Natomiast w dniach 1, 2 i 3 listopada będą kwestowali na rzecz ratowania zabytków cmentarza.

 

Zdaniem Barbary Pikiewicz, wiceprzewodniczącej Społecznego Komitetu Ochrony Zabytkowego Cmentarza Rzymskokatolickiego w Radomiu, idea patronatów ma w przypadku opieki nad grobami głęboki sens. - Z każdym rokiem zyskuje w Radomiu na popularności. Ważne, też, że wśród ludzi dobrej woli nie brakuje młodzieży - podkreśla nasza rozmówczyni.

 

(kat)