Reklama

Udawali prominentnych polityków, powoływali się na wpływy i obiecywali załatwienie dużych dotacji. Oskarżeni wzięli 5 mln zł łapówek

31 października 2025

56-letnia kobieta i jej 59-letni wspólnik oszukali dziesiątki osób, powołując się na rzekome wpływy w instytucjach państwowych i wśród prominentnych polityków. Para obiecywała pośrednictwo w uzyskaniu wielomilionowych dotacji z budżetu państwa, w tym unijnych funduszy na prowadzenie działalności gospodarczej oraz wysokich polis ubezpieczeniowych na życie. Łączna wartość przyjętych korzyści majątkowych przez oskarżonych wyniosła prawie 5 mln zł.

 

Zdjęcie ilustracyjne (fot. KWP w Radomiu)

 

Policjanci z wydziału dw. z korupcją Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu zakończyli śledztwo w tej sprawie zorganizowanego procederu płatnej protekcji, które jest prowadzone pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Radomiu. Prokuratura Okręgowa w Radomiu skierowała do Sądu Okręgowego w Radomiu akt oskarżenia zawierający aż 41 zarzutów korupcyjnych.

Przekazywali setki tysiące złotych

- 56-letnia kobieta budowała u swoich ofiar przekonanie o rozległych znajomościach w kręgu polityków z pierwszych stron gazet. Twierdziła, że ci wpływowi „znajomi” mogą błyskawicznie załatwić dotacje z budżetu państwa, w tym te związane z rozwojem firm, czy wysokie odszkodowania z polis ubezpieczeniowych. Osoby zainteresowane, często przedsiębiorcy marzący o wsparciu dla swoich biznesów, musiały przekazywać jej setki tysięcy złotych - te środki miały rzekomo trafić do "osób decyzyjnych" w instytucjach dysponujących funduszami publicznymi. W zamian otrzymywały fałszywe obietnice i...nic więcej - opisuje proceder Rafał Jeżak z zespołu prasowego KWP w Radomiu.

Udawał prominentnego polityka

Przestępstwo to, znane jako płatna protekcja bierna, jest opisane w art. 230 § 1 Kodeksu karnego i zagrożone surową karą - do 10 lat pozbawienia wolności. Kluczową rolę w tym duecie odgrywał mężczyzna, który udawał w rozmowach telefonicznych prominentnego polityka. Zgodnie z ustaleniami policji i prokuratury, podawał się za wysokich urzędników, informując pokrzywdzonych o rzekomych postępach w uzyskiwaniu dotacji unijnych. Te z góry ukartowane rozmowy wzmacniały zaufanie pokrzywdzonych, którzy wpłacali kolejne transze pieniędzy, wierząc w rychły sukces. Dzięki temu duet wyłudził wielomilionowe sumy od wielu osób, w tym od przedsiębiorców.

Śledztwo ruszyło dynamicznie w styczniu 2025 r. Wtedy to policjanci z wydziału dw. z korupcją zatrzymali 56-latkę i doprowadzili ją do prokuratury, gdzie początkowo usłyszała cztery zarzuty przyjęcia korzyści majątkowych w łącznej kwocie nie mniejszej niż 500 tys. zł. Podejrzana przyznała się do winy, co przyspieszyło dalsze czynności. Sąd Rejonowy w Radomiu zastosował wobec niej tymczasowe aresztowanie na trzy miesiące, które kontynuowano przez cały okres postępowania przygotowawczego, zapewniając jego prawidłowy tok.

- Zebrany materiał dowodowy pozwolił na pełne rozpracowanie grupy, ustalenie roli mężczyzny i rozszerzenie zarzutów do 41 - dodaje Rafał Jeżak.

kat

Reklama