I przyszło, wprawdzie nie tysiąc, ale sporo atletów, i wszyscy spotkali się na Uliczce Tradycji, którą po raz dziewiąty przeniosła radomian w lata 20. i 30. XX wieku. Uczestnikom sprzyjały humory i przede wszystkim zupełnie nie wrześniowa, ale letnia pogoda.

Ogromne zainteresowanie jak co roku wzbudzały stare automobile (których parada odbyła się w niedzielne południe), a w nich damy w przepięknych kreacjach i równie wytworni dżentelmeni. Cykliści zaprezentowali się na zabytkowych rowerach, a w parku Kościuszki swoją siłą chwalił się prawdziwy siłacz, który na oczach wielu gapiów ciągnął... trabanta.
A poza tym - wszystkie inne pozycje programu, których miejscem były zarówno sale Resursy, jak i sceny plenerowe: spektakle teatralne, pokazy filmowe, koncerty i zabawy utrzymane w dawnym klimacie.
bdb
Fot. Marian Strudziński, więcej zdjęć w
Galerii