„Ustronie” znowu bez prezesa

3 września 2007
"Ustronie" znalazło się w patowej sytuacji, która uniemożliwia właściwe funkcjonowanie spółdzielni - uważa siedmiu członków rady nadzorczej, którzy w piątek ostentacyjnie opuścili  posiedzenie, na którym mialo dojść do wyboru prezesa SM. Ustronie to największa spółdzielnia

Największa radomska spółdzielnia mieszkaniowa nie ma prezesa od wiosny, kiedy to odwołano Zenona Krześniaka, kierując jednocześnie do prokuratury zarzuty związane z jego kilkumiesięcznym zarządzaniem SM. Poprzedni konkurs na szefa SM Ustronie nie przyniósł roztrzygnięcia, spółdzielnią kieruje Jan Zelek, który pełni obowiązki prezesa. Do udziału w kolejnym konkursie zgłosiło się pięciu kandydatów, w tym dwaj którzy już startowali.

- Co najmniej trzech bylo merytorycznie przygotowanych i przedstawiło ciekawą koncepcję działania spóldzielni - twierdzi członek RN Ustronia, senator Andrzej Łuczycki. - Niestey, po wysłuchaniu kandydatów zasiadający w radzie nadzorczej przedstawiciele stowarzyszenia Nasze Osiedle złożyli wniosek, by konkurs pozostawić nieroztrzygniętym.

Zdaniem Łuczyckiego i pozostałych sześciu członków rady: "przekroczono tym samym granicę przyzwoitości". - Naszym zdaniem, chodzi o to, by tylnymi drzwiami posadzić na fotelu prezesa pana Zelka, który nawet nie przystąpil do konkursu - przekonuje senator. 

Zdaniem senatora, dziesięciu osobom zasiadającym w radzie nadzorczej wcale nie zależy na dobru spółdzielni, a jedynie na załatwieniu swoich partykularnych interesów. - Czyli pracy dla siebie i sowich kolegów. Tak zostali zatrudnieni w spółdzielni pan Zelek, Karol Sońta, panowie Kotwicki i Bińkowski.

 - Piątkowa sytuacja była zaplanowana, wręcz ukartowana - twierdzi kolejny czlonek RN Zbigniew Zieliński.

Spółdzielnie muszą w ciagu najbliższych miesięcy dostosować swój statut do nowej ustawy o spółdzielczości mieszkaniowej. - To jedyna szansa, by walne zgromadzenie nie udzieliło absolutorium pełniącemu obowiązki prezesa i by zakończyć wątpliwą tymczasowość prezesury pana Zelka na Ustroniu - komentuje Łuczycki. 

"Zbuntowani" członkowie RN Ustronia zamierzają zrezygnować z pełnienia tych funkcji.