Utonęli: mężczyzna na Borkach, kobieta w Kosowie

18 lipca 2010
22-letni mężczyzna utonął w zalewie na Borkach, a kobieta w niestrzeżonym stawie w Kosowie. Na Borkach to już druga ofiara letniej kąpieli w tym zbiorniku zaledwie w ciągu tygodnia.


Kobiety nie udało się uratować

Do tragedii doszło wczoraj. - Około godz. 13.40 ratownicy WOPR zauważyli na środku zalewu topiąca się osobę. Podpłynęli łodzią, na którą wciągnęli młodego mężczyznę, a następnie na pomoście zaczęli go reanimować - informuje oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Radomiu Katarzyna Kucharska.

Akcję ratunkową kontynuowała - ale bez skutku - załoga wezwanego na miejsce pogotowia ratunkowego. Młodego człowieka przewieziono do szpitala przy ul. Tochtermana, niestety tam mężczyzna zmarł.

- 22-letni radomianin wypoczywał nad zalewem ze znajomymi. Wszedł do wody od strony ul. Bulwarowej i pływał poza wyznaczonym kąpieliskiem. Prawdopodobnie wcześniej spożywał alkohol - dodaje Kucharska.

Kolejny dramat rozegrał się w niestrzeżonym zbiorniku wodnym w Kosowie. - Dziś o godz. 13.40 małżeństwo przechodzące brzegiem stawu zauważyło topiącą się kobietę i zaczęło wzywać pomocy. Z oddalonej o około 15 metrów dzikiej plaży przybiegło kilka osób, które wyciągnęły kobietę z wody i próbowały ją reanimować, jednak bezskutecznie. Lekarz z wezwanego na miejsce pogotowia ratunkowego stwierdził zgon. Prokurator zarządził sekcję zwłok, a policjanci ustalają tożsamość kobiety - relacjonuje Katarzyna Kucharska.

W minioną niedzielę w zalewie na Borkach utopił się 27-letni radomianin. Służby ratunkowe wyłowiły jego ciało dopiero w poniedziałek wczesnym popołudniem.

(bdb)

Fot.: KMP Radom