
Najpierw kilkanaście roślin zniknęło w piątek z gminnej działki przy ul. Wośnickiej, a kolejnych kilka wycięto we wtorek w niewielkim lasku przy ul. Kosynierów na Jeżowej Woli.
- Informacje o występowaniu tej rośliny na obu terenach przekazali mieszkańcy okolicznych domów. Tego typu prace wykonujemy interwencyjnie tylko na terenach miejskich, na zlecenie Straży Miejskiej. Za usunięcie barszczu Sosnowskiego z prywatnych nieruchomości odpowiadają już ich właściciele - wyjaśnia rzecznik ZUK Marcin Walasik.
Barszcz Sosnowskiego jest inwazyjny i niebezpieczny w bezpośrednim kontakcie ze skórą, ponieważ wywołuje silne poparzenia. - Dlatego za każdym razem, przy jego usuwaniu, stosujemy wszelkie środki zalecanej ostrożności. Ścięte krzewy są pakowane do dużych worków, a następnie zostaną przekazane do spalenia - tłumaczy rzecznik. Podkreśla, że często wiele osób myli barszcz Sosnowskiego z podobną, lecz całkowicie niegroźną rośliną. Dlatego odsyła do załączonych zdjęć wykonanych w trakcie usuwania z terenu przy ul. Kosynierów. Podaje też charakterystykę wyglądu zewnętrznego.
Łodyga - osiąga od 1 do 4 m wysokości przy średnicy do 10 cm. Jest bruzdowata, zwłaszcza w górnej części, a wewnątrz pusta. U góry zazwyczaj jest mocno zielona, zaś na dole zwykle pokryta purpurowymi plamkami. Liście - skrętoległe, pierzastodzielne o średnicy do 150 cm. Składają się z dość szerokich i przeważnie tępo zakończonych lub nagle, krótko zaostrzonych odcinków. Wzdłuż brzegu blaszki liściowej znajdują się krótkie, zaokrąglone ząbki. Kształt liści jest zmienny.
(kat)
Fot. ZUK