Uzdolnieni i z pasją. Dostali kanadyjskie stypendia

3 lipca 2012
Rekordową liczbę 24 stypendiów przyznała w tym roku działająca w Kanadzie fundacja Polish Orphan Charity. - Wybór był bardzo trudny - przyznał  Krzysztof Gajewski, pomysłodawca tej interesującej pomocy dla uzdolnionych artystycznie młodych radomian.

 

Miłosz PlusińskiTo już szósta edycja konkursu, w tym roku wsparciem były zainteresowane aż 63 osoby, do "finału" dotarły 24. - To trudny wybór - przyznał podczas uroczystości wręczania stypendiów Krzysztof Gajewski, zapewniając że przed ostateczna decyzją konsultował się m.in. z dyrektorami szkół: muzycznej i plastycznej. - Ostatecznie zdecydowaliśmy się przyznać stypendia tylko tym, którzy jeszcze z nich nie skorzystali - poinformował. Dodał, że wszyscy uczniowie są dla fundacji niezwykle ważni i powtórzył to, co do laureatów zazwyczaj mówi co roku: - Wy nie dostajecie tysiąca dolarów (choć fizycznie tak jest; stypendium to1000 dolarów kanadyjskich - przyp. autorka), wy dostajecie szansę na to, byście mogli się dostać do lepszej szkoły czy na wymarzone studia. Mnie też ktoś kiedyś pomógł - zdradził.

Podobnych słów użył gratulując stypendystom prezydent Radomia Andrzej Kosztowniak. - W życiu najważniejsza jest pasja, a wy ją macie. Rozwijajcie ją i pielęgnujcie - podkreślał.

leftNajmłodszym stypendystą jest Milosz Plusiński, uczeń II klasy szkoły muzycznej. Uczy się grać na akordeonie guzikowym i pieniądze, które otrzymał chce przeznaczyć na zakup nowego instrumentu. Akordeon to instrument z tradycjami rodzinnymi. - Mój tata na nim też gra - nie ukrywał w rozmowie z nami chłopiec. Ale Miłosz to także fan futbolu, jest zawodnikiem szkółki piłkarskiej FC Barcelona.

11-letnia Adriana Olszańska śpiewa w MDK, a na zajęcia taneczne chodzi do Domu Kultury Borki. - Tańczę hip-hop i balet, uczy nas pan Błażej Romanowski, jestem bardzo zadowolona. Już nie raz zdobywaliśmy pierwsze i drugie miejsca na turniejach - opowiada dziewczynka. Połączenia hip-hopu i tańca klasycznego nie uznaje za dziwne.

bottomUzdolniona plastycznie Magda Lewicka bardzo cieszy się ze stypendium. - Będę miała teraz pieniądze na  artykuły plastyczne. Nie będę musiała się martwić, zastanawiać czy kupić tańsza, czy droższą farbę - twierdzi. Zapewnia, że potrafi rozróżnić dobry materiał od złego. - Lepsza farba lepiej pokrywa, obraz uzyskuje lepsze barwy, a gorsza jest wodnista - tłumaczy.

 

Bożena Dobrzyńska