Kino w Mazowieckim Centrum Sztuki Współczesnej „Elektrownia” zaprasza dzisiaj, 17 września o godz. 20, na projekcję filmu „Zama” w ramach Dyskusyjnego Klubu Filmowego.

To jeden z czterech najlepszych filmów roku według krytyków FIPRESCI, obok Nici widmo Paula Thomasa Andersona, „Trzech billboardów za Ebbing, „Missouri" Martina McDonagha i „Zimnej wojny” Pawła Pawlikowskiego.
Współprodukowany przez Pedra Almodovara, Gaela Garcię Bernala i Danny’ego Glovera film czołowej przedstawicielki nowego kina argentyńskiego Lucrecii Martel „Zama” to błyskotliwa, olśniewająca wizualnie opowieść o pułapce męskości. Jej więźniem staje się kolonialny urzędnik, rezydujący gdzieś w południowoamerykańskich tropikach. Choć osadzony w XVIII wieku, „Zama” jest filmem na wskroś współczesnym.
Tytułowy bohater Diego de Zama to zarządca rezydujący na peryferiach XVIII-wiecznej hiszpańskiej kolonii. Żyje w stanie ciągłego oczekiwania na awans, pragnie wykazać się przed mocodawcami i zostać przez nich dostrzeżony. Wypatrując przyszłości, nie dostrzega jednak wartości tego, co dzieje się wokół niego. Jest więźniem urzędu, człowiekiem uporczywie przywiązanym do rytuałów, patrzącym na siebie przez pryzmat swojej pozycji społecznej. Tropikalny upał i wilgoć szybko jednak demaskują pustkę przywiezionych z Europy norm. Im rozpaczliwiej bohater trzyma się sztywnych reguł, których w jego mniemaniu przestrzegać powinien urzędnik, kolonizator i dumny biały mężczyzna, tym więcej czeka go upokorzeń. Sytuując swoją opowieść na kulturowym pograniczu, gdzie przedstawiciele hiszpańskiej Korony zmuszeni są do niepewnej koegzystencji z rdzennymi mieszkańcami Lucrecia Martel daje Zamie szansę na przemianę i wyzwolenie. Szansę, którą przychodzi wraz z upadkiem.