W katastrofie samolotu pod Białobrzegami zginął pilot. Komisja i prokuratura wyjaśniają przyczyny wypadku
Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych i prokuratura wyjaśniają przyczyny katastrofy z udziałem lekkiej awionetki pod Białobrzegami. W wypadku w Brzeskiej Woli zginął 55-letni pilot. Mężczyzna leciał sam. Jego samolot spadł na pole.
Do tragicznego zdarzenia doszło przedwczoraj około godz. 1740. Jak informował nas st. asp. Jacek Podwysocki, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Białobrzegach na miejsce pojechali strażacy, którzy musieli uwolnić zakleszczonego wewnątrz awionetki poszkodowanego, a potem poddali go resuscytacji. Po przyjeździe karetki pogotowia, pomocy udzielali już ratownicy medyczni. Po ustabilizowaniu parametrów życiowych mężczyzna został zawieziony do szpitala, ale jego stan był krytyczny i 55-latek zmarł.
Policja ustaliła, że pilotem był mieszkaniec powiatu sokołowskiego. Wystartował z Opola, a jego celem była właśnie Brzeska Wola.
Wczoraj od rana na miejscu katastrofy pracowali członkowie Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych, którzy będą wyjaśniali, co wydarzyło się w Brzeskiej Woli. Niezależnie od tego prokuratura wszczęła dochodzenie w tej sprawie. Śledczy również prowadzili czynności na miejscu zdarzenia, m.in. przesłuchiwali świadków, były prowadzone oględziny wraku samolotu.
- Śledztwo zostało wszczęte w kierunku art. 177 par. 2 Kodeksu karnego, czyli spowodowania wypadku w ruchu powietrznym. To wstępny etap. Awionetka uderzyła w ziemię, w wyniku czego zginął 55- letni pilot. Jak wynika z relacji świadków, przed upadkiem leciał nisko nad ziemią. Będzie wyjaśniane, dlaczego doszło do wypadku, z jakiego powodu samolot stracił sterowność i runął na ziemię - wyjaśnia rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Radomiu Agnieszka Borkowska.
bdb