W sięganiu po unijne pieniądze potrzebny będzie kompromis

20 stycznia 2014
Inaczej niż do tej pory będą dzielone w województwach unijne pieniądze. Nadal wprawdzie będą funkcjonowały Regionalne Programy Operacyjne, ale fundusze mają trafiać do samorządów także poprzez Regionalne Instrumenty Terytorialne. W ich ramach na Mazowszu jest do rozdysponowania 130 mln euro.



 

Spotkanie z samorządowcami zorganizowała Ewa KopaczAle pieniądze te (pochodzące z nowego, unijnego budżetu) nie przyjdą wcale łatwo. – Przyznawane będą w drodze konkursu – mówi marszałek sejmu Ewa Kopacz, która zaprosiła na spotkanie w Radomiu wójtów, burmistrzów i starostów z regionu. Poinformowała, że największe szanse na zdobycie pieniędzy mają projekty, które będą służyć więcej niż jednej gminie i które „wpisują się w strategię Mazowsza i zostaną zaakceptowane przez samorząd województwa”.

- Nie każda gmina powinna mieć basen, przedszkole. Owszem, basen to cudowna rzecz i dobrze jeśli dzieci i młodzież mogą z niego korzystać, ale nie zawsze jedna gmina może unieść ciężar utrzymania takiego obiektu. Lepiej, by dowozić na basen dzieci z sąsiednich gmin – tłumaczy Ewa Kopacz.

Jej zdaniem samorządy powinny położyć także nacisk na opiekę nad starszymi osobami budując ośrodki dziennego wsparcia dla rodzin, które pracując nie mogą zająć się swoimi bliskimi. Wróciła też do budowy w Radomiu centrum rehabilitacji i onkologii. – One nie powstały tylko dlatego, że nikt  - ani z ze szpitala miejskiego, ani wojewódzkiego - nie napisał stosownych projektów – usprawiedliwiała się. Wg marszałek Sejmu, cały czas ten projekt jest realny. – Dlatego wyłonimy grupę osób, które będą koordynowały prace nad Regionalnym Instrumentem Terytorialnym. Zobowiązałam się, że doprowadzę do spotkania z marszałkiem Struzikiem – podkreśla Kopacz.

Prezydent Radomia Andrzej Kosztowniak uważa, że wnioski miasta i starostwa powiatowego są tymi, które powinny w ramach RIT, otrzymać finansowe wsparcie. – Dotyczą one szpitala miejskiego, gdzie  ponad połowa pacjentów to mieszkańcy powiatu radomskiego oraz dwóch szpitali powiatowych, a także infrastruktury drogowej związanej z niską emisją pyłów – wylicza prezydent. Przypomina, że RIT wskazują osiem osi, w jakich obszarach będzie można składać wnioski. – Nie można złożyć wniosku na każdy projekt, jaki przyjdzie nam do głowy – podkreśla Kosztowniak. Jednocześnie dodaje, że trudno będzie pogodzić projekty, które zgłoszą poszczególne gminy. – Wszyscy będą musieli iść na kompromis – sumuje prezydent.

O konieczności zawierania kompromisów mówi także burmistrz Kozienic Tomasz Śmietanka. – One będą łatwiejsze, im więcej stron będzie uczestniczyć w ich zawieraniu – uważa. Co zalicza do najważniejszych problemów wartych rozwiązania? – Poprawę usług w służbie zdrowia i publicznym bezpieczeństwie – wylicza wyrażając przy tym obawę, że rok wyborczy nie sprzyja realizacji takich projektów. – Nie możemy zbytnio ulec pokusie spełniania koncertu życzeń, zachcianek i kaprysów naszych wyborców – przestrzega burmistrz Śmietanka.

 

(k. woj.)