W skansenie zapachniało Wielkanocą
Część gości uczestniczyła w mszy św. odprawionej w drewnianym kościółku z Wolanowa. Po jej zakończeniu ze świątyni wyszła procesja, na czele której niesiono ogromne palmy. Te następnie zostały zatknięte w cztery rogi pola ornego, co ma zgodnie ze zwyczajem ludowym, wróżyć urodzaj. Pole zostało także poświęcone.
W licznych kramach ustawionych w alejce przy wiatrakach twórcy ludowi sprzedawali pisanki, serwetki, ozdoby wielkanocne. Pani Stanisława Ksyta przyjechała z nastoletnią wnuczką z Drzewicy.
- Reprezentujemy region opoczyński - mówi pani Stanisława pokazując m.in. wyrabiane w jej rodzinie "pająki" wieszane niegdyś pod sufitem. - Teraz nie ma już możliwości wykorzystywania prawdziwej, owczej wełny. Musimy zadowalać się kupowaną włóczką. Kiedys "pająki" robiło się także z kukurydzy i grochu - wspomina pani Stanisława. Jej wnuczka Sandra, to juz trzecie kobiece pokolenie kultywujące regionalne tradycje.
(bdb)
Więcej zdjęć w Galerii