W sobotę premiera „Króla Edypa”

5 maja 2009
"Król Edyp" Sofoklesa to kolejna premiera w radomskim Teatrze Powszechnym. Inscenizacja powstała w oparciu o nowy przekład antycznego dzieła dokonany przez Marcina Sosnowskiego. Spektakl odbędzie się na scenie kameralnej

Przedstawienie reżyseruje Bartłomiej Wyszomirski. Tekst opracował scenicznie Zbigniew Rybka, autorką scenografii jest Iza Toroniewicz.

- Nasz „Król Edyp” ma być dynamicznym, energetycznym przedstawieniem, bez antycznego koturnu i patosu. Opowiadamy historię Edypa współczesnym językiem jako uniwersalną rzecz o poznaniu natury ludzkiej, co zbliża ten tekst do dramatu egzystencjalnego - mówi o swoim spektaklu Wyszomirski.

Ale fatum ciążące nad człowiekiem, które jest istota dramatu to nie jedyny problem, który interesuje twórców przedstawienia. - Dla nas istotniejsze są jednak inne problemy: cierpienie i wszystkie jego aspekty, władza i kwestie  jak można jej użyć, jak można jej ulec. Chcemy pokazać, że władza może mieć ogromną niszczycielską siłę tłumaczy reżyser. Dodaje, że "jego" Edyp zwraca wielokrotnie uwagę, że sytuacja, w jakiej się znalazł, została na nim wymuszona. - On na naszych oczach dojrzewa, przekształca się, by w finale stanąć na gruzach swoistego teatru, który sam sobie zorganizował - podkreśla B. Wyszomirski.

Główne założenie formalne przedstawienia, polega na tym, że aktorzy przy pomocy najprostszych rekwizytów, np. kamieni, budują na naszych oczach wszystkie opisane w dramacie sytuacje. - Świat przedstawiony tworzymy także z polifonii dźwiękowej – ze stukotów, uderzeń. Rzeczywistość sceniczna jest budowana tak, jakby się rozgrywała na pograniczu snu i jawy i momentami wchodziła w sferę koszmaru sennego - wyjaśnia reżyser.

Nieco inną rolę niż w antycznej tragedii spełniają również maski. - Aktorzy zakładają je i ściągają. Osoba, która w danej scenie staje się antagonistą albo jednym z protagonistów, rodzi się właśnie poprzez zdjęcie maski. Z anonimowego tłumu wychodzi jednostka, która musi przejść polemikę, zbudować sytuację posuwającą dramat do przodu. Tego rodzaju zabieg konstruowania rzeczywistości scenicznej na oczach widowni  pozwala na wzięcie w nawias historii Edypa i nadanie jej uniwersalnego wymiaru - sumuje Bartłomiej Wyszomirski.

W przedstawieniu występują: Honorata Witańska, Juliusz M. Kubiak, Krzysztof Prałat, Paweł Wiśniewski i Maciej Zacharzewski. W pięcioosobowej obsadzie zobaczymy aż trójkę nowych aktorów radomskiego teatru.

Premiera spektaklu "Król Edyp" odbędzie się w sobotę (9 bm.) o godz. 19 na scenie kameralnej.

(bdb)