Waleczność mają w genach

16 stycznia 2011
Wzrost wykrywalności przestępstw kryminalnych i kradzieży. W kategoriach „rozboje i wymuszenia”, „bójki i pobicia” oraz „przestępstwa narkotykowe” - tu także mazowiecka policja odnosi sukcesy. Właśnie podsumowała ubiegły rok.

- Mamy się czym pochwalić - zapewnia policja
- Mazowieccy policjanci walkę z bandytami mają w genach – zapewniał szef KWP w Radomiu Ryszard Szkotnicki na konferencji podsumowującej osiągnięcia garnizonu w 2001 r.

We wszystkich kategoriach policja mazowiecka szczyci się lepszymi wynikami. Największy, to wzrost wykrywalności - o prawie 12 proc. - w kategorii „rozboje i wymuszenia” oraz prawie 11 proc. w walce z dilerami narkotyków. - Sukcesem było rozbicie zorganizowanej grupy handlującej środkami odurzającymi. Zatrzymanych w ramach tylko tej jednej sprawy zostało 150 osób. To tylko przykład. W innym śledztwie związanym z nielegalnym obrotem alkoholem i papierosami aresztowaliśmy 25 osób. Zabezpieczyliśmy wtedy 17 ton tytoniu i kilkadziesiąt tys. paczek papierosów. W związku z tą sprawą straty skarbu państwa szacujemy na grubo ponad 20 mln. zł - wylicza zastępca komendanta Rafał Korczak.

We wszystkich kategoriach przestępstw mazowiecka policja odnotowała wzrost wykrywalności. O 2,4 proc., - przestępstw kryminalnych, 2 proc. kradzieży. W ubiegłym roku policjanci odnotowali 16-procentowy spadek postępowań w kategorii „rozboje i wymuszenia". Ze statystyk wynika również, że policjanci szybciej docierają na miejsce zgłoszenia. W mieście, średnio zajmuje im to 9 minut, a poza miastem do 18. W bieżącym roku maja działać jeszcze szybciej i bezpieczniej - zapewniają szeryfowie radomskiego garnizonu.

- Mamy bardzo dobrą strategię na najbliższe lata, świetnych dowódców, bardzo dobrze wyszkolonych policjantów, nowy sprzęt. Obiecuję, że za rok będzie jeszcze lepsza wykrywalność. Taką deklarację tu składam i z niej będę rozliczany – zadeklarował szef mazowieckiej policji Ryszard Szkotnicki.

Bartek Olszewski