Wandale niszczą drzewa
Do aktu wandalizmu doszło w miniony weekend. - O połamanych drzewkach powiadomił nas jeden z mieszkańców ulicy Idalińskiej. Sprawa ta zostanie zgłoszona policji, będziemy żądali ustalenia i ukarania sprawców - mówi Dariusz Dębski, rzecznik MZDiK.
Do najpoważniejszych przypadków dewastacji zieleni - nie licząc tego, co zdarzyło się ostatnio na Idalińskiej - doszło w tym roku w czterech miejscach. Na Grzecznarowskiego, na odcinku od Jana Pawła II do Osiedlowej, wandale połamali 16 drzewek. Na 1905 Roku nieznani sprawcy ukradli 240 sadzonek róż. Łupem złodziei padły też jałowce na parkingu przy Dębowej - zginęło stamtąd aż 45 takich roślin. Z kolei na Maratońskiej chuligani złamali 27 drzewek. - Do pojedynczych przypadków dewastacji dochodzi, niestety, cały czas. Tylko w tym roku ponieśliśmy z tego tytułu straty rzędu prawie 15 tysięcy złotych. O skali świadczy przypadek, którego doświadczył nasz wykonawca zajmujący się sadzeniem młodych drzewek. Jesienią ubiegłego roku roku posadził drzewka na 48 ulicach miasta. W kolejnych miesiącach aż 30 procent roślin, czyli w sumie 400 sztuk, zostało połamanych, wandale często kradli także drewniane paliki podtrzymujące drzewka. Tymczasem uzupełnienie jednej sadzonki kosztuje 100 -150 złotych - wylicza Dębski.
Wszystkie przypadki niszczenia zieleni MZDiK zgłasza policji, jednak ustalenie sprawców jest niełatwe. Kilkakrotnie w tym roku mundurowi, przejeżdżający akurat radiowozem, zatrzymali chuliganów na gorącym uczynku. Dwóch sprawców dewastacji ujęto na ulicy 1905 Roku, a jednego na Mireckiego.
(raa)