Wersja MZDiK: Spotkanie wyglądało inaczej. A czy ktoś nagrywał? O tym cisza
Dariusz Dębski wyjaśnia: "Były wykonawca zadeklarował (...) położenie po
zakończeniu całej inwestycji nakładek tylko na czterech ulicach -
przedstawiciel byłego wykonawcy zaznaczył jednocześnie, że "rozumie
potrzebę polityczną" zrealizowania takich prac". Tej propozycji MZDiK
nie zaakceptowało, poniweważ - jak wyjaśnia rzecznik - "wymagania
kontraktu są inne". Podkreśla, że firma nie zaakceptowała kolejnej
propozycji: "aby kwestie dotyczące wykonania nakładek rozstrzygnął sąd w
trybie artykułu 189 Kodeksu postępowania cywilnego, podczas gdy
konsorcjum realizowałoby przebudowę ulicy Żółkiewskiego i budowę nowych
wiaduktów według swojej wizji".
- Na podstawie wspomnianego artykułu sąd
nie może określać, jakie roboty powinien zrealizować wykonawca
inwestycji - twierdzi Dębski. Przyznaje, że MZDiK przedstawił na piśmie
propozycję kompromisu. - Przewidywała ona wykonanie przez rozpoczęciem
budowy wiaduktów nakładek na ulicach Struga, Kozienickiej i 11 Listopada
oraz zbudowanie sygnalizacji świetlnej u zbiegu ulic Energetyków i Nowa
Wola Gołębiowska. Nakładki na pozostałych sześciu ulicach miałyby być
wykonane po zrealizowaniu całej inwestycji. Przedstawiciel konsorcjum
nie przyjął tej propozycji - zaznacza rzecznik MZDiK.
Dębski
tłumaczy, że podczas wtorkowego spotkania w siedzibie MZDiK firma
liczyła, że były wykonawca do tego czasu zapozna się wreszcie dokładnie z
zapisami kontraktu. - Opamięta się i zaproponuje realizację robót w
taki sposób, w jaki przewidział to inwestor. Prowokacyjne oświadczenia
rozsyłane mediom przez pana Romana Rogowskiego każą jednak poważnie w
taki scenariusz wątpić. Żenujące i niezrozumiałe jest dla nas
postępowanie byłego wykonawcy, który publicznie wzywa Miejski Zarząd
Dróg i Komunikacji "do przestrzegania prawa i postępowania zgodnie z
zapisami kontraktu", a sam jednocześnie z premedytacją łamie
postanowienia tego dokumentu. Nie zaakceptujemy takiej sytuacji - ostrzega
Dariusz Dębski.
MZDiK powtarza: odstąpienie od umowy na
przebudowę Żółkiewskiego jest zasadne, prawidłowo sporządzone i
pozostaje w mocy. - Konsorcjum Przedsiębiorstwa Inżynieryjnego IMB
Podbeskidzie ze Skoczowa oraz Kieleckiego Przedsiębiorstwa Robót
Drogowych z Kielc nie jest już wykonawcą tej inwestycji. Trwają prace
komisji inwentaryzacyjnej, która zlicza wartość i ilość wykonanych dotąd
robót. Po zakończeniu prac komisji ogłosimy przetarg, w którym wyłonimy
nowego wykonawcę tej inwestycji - informuje rzecznik Dębski.
Stanowisko IMB Podbeskidzie tutaj