Wiceprezydent Fałek walczy o religię w przedszkolach

17 lutego 2014
Wiceprezydent Ryszard Fałek zaniepokojony sygnałami dotyczącymi nauki religii w przedszkolach. – Docierają do mnie informacje, że wizytatorzy Kuratorium Oświaty rugują te zajęcia na płatne godziny – alarmuje. KO komentuje: - To kompletna bzdura!


 

Wiceprezydent zwołał konferencję prasowąWiceprezydent zwołał dziś konferencję prasową, żeby poinformować dziennikarzy o działaniach, jakie podął w bulwersującej go sprawie. – Dotarły do mnie wiadomości o niepokojących zjawiskach. Interweniował także jeden z rodziców. Dlatego wysłałem do dyrektorów przedszkoli pismo, w których proszę o odpowiedź na pytanie, w jakich godzinach odbywa się w kierowanych przez nich placówkach religia – wyjaśnia Ryszard Fałek.

 

Zdaniem prezydenta Fałka problem tkwi w tym, że za rodzice płacą za pięć godzin pobytu w przedszkolu i to właśnie w tym czasie, w „ramach podstawy programowej” – jak podkreśla prezydent - zajęcia z katechezy powinny być prowadzone. – Tymczasem po kontrolach prowadzonych w przedszkolach przez Kuratorium Oświaty, placówki dostają od wizytatorów zalecenia, by religia odbywała się poza tymi pięcioma godzinami, albo w ogóle po godzinach pracy przedszkola – twierdzi Fałek.

 

Wiceprezydent zaznacza, że tak samo interpretuje przepisów w tej kwestii Ministerstwo Edukacji Narodowej, na co ma stosowne dokumenty podpisane przez podsekretarza stanu w resorcie. – Alle żeby nie było wątpliwości, wysłałem do ministra edukacji pytanie o zajęcie jednoznacznego stanowiska w tej sprawie – mówi Ryszard Fałek. Przestrzega: - Jeśli MEN zmieni to stanowisko, będzie to w konflikcie prawnym i społecznym.

 

Pytany przez dziennikarzy, o ile przedszkoli chodzi, Fałek nie chciał sprecyzować. Zapewniał również, że nie ma jeszcze odpowiedzi od wszystkich dyrektorów, choć prosił o przesyłanie ich do dzisiaj. Przyznał, że nie rozmawiał o problemie z delegaturą kuratorium, mimo to, że jej szefowa urzęduje w tym samym budynku, dwa piętra wyżej. – Zostawiam to państwu – skomentował.

 

Dorota Sokołowska, dyrektorka Delegatury KO w Radomiu, jest zdumiona. Nie tylko tym, że wiceprezydent nawet do niej nie zadzwonił, nie pofatygował się, ani nie zaprosił do siebie na rozmowę, choć niejednokrotnie – jak przekonuje – takie kontakty oboje miewali. - Nikt nie wyrzuca religii na płatny czas, ani po godzinach pracy przedszkoli – zapewnia.

 

Sokołowska tłumaczy, że wizytatorzy znaleźli drobne uchybienie w jednym, zresztą „rewelacyjnie prowadzonym”, przedszkolu. – Ponieważ rodzice płacą za pięć godzin pobytu dziecka w przedszkolu, a nauka religii jest bezpłatna i nieobowiązkowa, nie można zajęć prowadzić właśnie w tym czasie. Jeśli w katechezie nie bierze udziału kilkoro dzieci, może odbywać się ona przed tymi pięcioma godzinami, albo po nich. Natomiast, jeśli w religii uczestniczą wszystkie dzieci, należy po prostu wydłużyć o te 15, czy 30 minut zajęcia wynikające z podstawy programowej. Tylko tyle – tłumaczy dyr. Sokołowska. I komentuje: - To burza w szklance wody.

 

Bożena Dobrzyńska