Wiceprezydent przegrał z radą

28 stycznia 2008
Wiceprezydent Robert Skiba obrażony na radę miejską. Po raz trzeci wniósł pod jej obrady tzw. podatek deszczowy i po raz trzeci przegrał. Prezydent Skiba się zdenerwował

Jako pierwsze z pakietu uchwał regulujących kwestię tzw. podatku deszczowego (Zobacz: Zapłacimy za deszcz?) miało być głosowanie nad wniesieniem wkładu niepieniężnego (aportu) do Wodociągów Miejskich, czyli przekazanie im sieci kanalizacji deszczowej. Gdyby uchwała przeszła, rada mogłaby ustalić cenę za odprowadzanie deszczówki spłwającej z powierzchni utwardzonych (chodników, jezdni, parkingow), odbiór odpadów komunalnych i opróżnianie zbiorników. Ale radni już w sprawie aportu powiedzieli: nie.

Najbarwniejsze uzasadnienie stanowiska opozycji przedstawił Mariusz Fogiel (Radomianie Razem): - Siedzi tutaj 28 osób, które zdobyły mandat społeczny w demokratycznych wyborach i które już dwa razy zdecydowanie były przeciwne proponowanemu rozwiązaniu. Ale jest też jedna osoba - mocarz woli i intelektu, który w ogóle nie bierze pod uwagę opinii tych 28 osób. Swoją mocarną wolą chce doprowadzić do tego, abyśmy np. z powodu zmęczenia przegłosowali uchwałę - mówił. - Na dodatek nie usłyszeliśmy żadnych nowych argumentów. Apeluję do prezydenta: wypracujmy kompromisowe rozwiązanie i skończmy z tą żenadą.

Fogla wsparł Jakub Kluziński (niezależny): - Pozostawmy kanalizację deszczową w majątku gminy, ale zlecajmy usługi związane z eksploatacją na zewnątrz. Będzie nas to mniej kosztować, bo nie będzie opłat z tytułu amortyzacji, podatku od nieruchomości, VAT - przekonywał.

Głosowanie było dla prezydenta Skiby druzgocące. Przeciwko "podatkowi deszczowemu" było 14 osób, za - 10, 3 się wstrzymały. Ci ostatni to...radni PiS: Robert Fiszer, Piotr Kotwicki i Karol Sońta.

Zaraz po glosowaniu klub PiS poprosił o przerwę, a prezydent Skiba aż kipiał ze złości. Uciekał przed dziennikarzami. - Bez komentarza - opowiadał na każda próbę uzyskania przez nich opinii. Po przerwie wycofał dwie pozostałe uchwały z "pakietu deszczowego". - W ciągu tygodnia, dwóch przedstawimy nowe propozycje rozwiązań - wyjaśnił radnym.