Wiceprezydent sprząta w „Baczyńskim”

27 maja 2010
Pełniącą obowiązki dyrektora w "Baczyńskim' jest od dziś do końca sierpnia Monika Kasperczyk, a Małgorzata Wieczorek nadal zastepcą. Takie dycyzje podjęły władze miasta, by zażegnać konflikt w VII Liceum Ogółnokształcącym. Ryszard Fałek


Jak pisaliśmy (Nocna okupacja w VII LO ), wicedyrektor Wieczorek spędziła noc w swoim gabinecie i nadal nie zamierza go opuścić. - To sytuacja patologiczna - ocenia rozwój wydarzeń w szkole po odwołaniu ze stanowiska dyrektora Leszka Szeligi. Uważa, że ma prawo pełnić obowiązki dyrektora, bo choć była podczas odowłania Szeligi na zwolnieniu lekarskim, to je przerwała okazując zaświadczenie od lekara medycyny pracy, że może wykonywać swoje obowiązki.

- Konsultowałem się z orzecznikiem ZUS w tej sprawie i okazuje się, że takie zaświadczenie nie uprawnia do podjęcia pracy. Poinformowałewm o tym panią Wieczorek - wyjaśniał dziś podczas konferencji prasowej Ryszard Fałek, wiceprezydent odpowiedzialny w ratuszu za sprawy ośwaty. Dodał, że nie może tolerować w szkole takiej niesubordynacji. - Dlatego wczoraj pani Małgorzata Wieczorek została odwołana z funkcji pełniącej obowiązki dyrektora i do końca sierpnia, czyli do upływu kadencji dyrektora Szeligi, będzie ją pełnić pani Monika Kasperczak - wyjaśnia prezydent. Czy to koniec konfliktu w szkole?

Ryszard Fałek podał też powody odwołania Leszka Szeligi. - Złamał prawo oświatowe w zakresie spraw kadrowych nie respektując wyroków sądu, które przywracały nauczycielkę do pracy, przez co także budżet miasta ponosił straty, bo trzeba było wypłacić odprawy, odmówił zwołania rady pedagogicznej na mój wniosek, przez pół roku nie mogłem doczekać się na wyjaśnienia powodów, dla których oddelegował nauczyciela do pracy związkowej, co również miało skutki finansowe - wylicza wiceprezydent Fałek. Prezydent nie zgodził się z wersją prezentowaną przez kierownictwo ogólniaka, że szkoła nie miała godzin lekcyjnych dla zwalnianej nauczycielki. - Wtedy akurat te lekcje były, a potem sytuacja była dynamiczna. Zresztą, ja z wyrokami sądu nie dyskutuję - uciął Fałek.

Pytany dlaczego nie odwołał dyr. Szeligi wcześniej, choć wiedział o konflikcie w gronie pedagogicznym (m.in. skargach pisanych na dyrektora przez część nauczycieli, sprawach karnych, które zostały im wytoczone) dopowiedział: - Dopóki nieporozumienia dotyczyły relacji miezyludzkich, dopóki toczyły się między nauczycielem a dyrektorem sprawy w sądzie, nie chieliśmy ingerować. Ale "kropką nad i" była odmowa zwołania rady pedagogicznej na mój wniosek - przyznaje Ryszard Fałek.

Ani kierownictwo wydziału edukacji, ani prezydent nie zamierzają także ingerować w to, co się dzieje w szkole obecnie. - Pani Wieczorek jest nadal wicedyrektorem i ma prawo przebywać w swoim gabinecie ile zechce - twierdzi zastępca prezydenta.

Bożena Dobrzyńska