Więcej miejsc w MDK dla dzieci zainteresowanych rozwojem swoich pasji
6 lipca 2016
Młodzieżowy Dom Kultury przyjmie od września więcej dzieci na zajęcia rozwijające zdolności, pasje i zainteresowania. – To odpowiedź na ogromne potrzeby radomian, którzy starają się o miejsca dla swych pociech, a do tej pory trzeba im było odmówić z braku miejsc – wyjaśnia prezydent Radomia.
Radosław Witkowski podkreśla, że co roku MDK musiał odmawiać wielu chętnym do udziału w zajęciach w placówce, która cieszy się dobrą marką wśród rodziców, bo zatrudnia wyjątkowo dobrą kadrę specjalistów. - Od nowego roku szkolnego w MDK zostanie utworzonych 10 dodatkowych grup dla 200 wychowanków - mówi prezydent.
- Powstaną przede wszystkim grupy taneczne i akrobatyczne, bo to one cieszą się największym powodzeniem - zaznacza dyrektor MDK Elżbieta Sobkowiak. Dodaje, że w ciągu ostatnich kilku lat do MDK zapisano zaledwie 10 nowych uczestników. - A były lata np. 2011/12, że mieliśmy 150 grup, dzisiaj jest ich 94. Zwijaliśmy się, ale teraz się rozwijamy - cieszy się dyrektor Sobkowiak. Jej zdaniem ogromne powodzenie placówki wynika m.in. z sukcesów jakie odnoszą wychowankowie. Najnowszy to mistrzowski tytuł dla Orkiestry Grandioso przywieziony kilka dni temu z Niemiec. - Ale są i inne, również międzynarodowe: grupy akrobatycznej Pajęczarki, zespołu baletowego Arabeski, Studia Piosenki Fermata - wymienia dyrektor MDK. Zapewnia, że w tym roku przyjmie wszystkie dzieci zainteresowane zajęciami plastycznymi. - Uznaliśmy, że lepiej przyjąć więcej osób, a skrócić nieco zajęcia - tłumaczy.
Czy większa liczba podopiecznych pomieści się w siedzibie przy ul. Słowackiego? - Na pewno nie, dlatego wystąpiłam do prezydenta o to, byśmy mogli wrócić do dawnego naszego budynku przy ul. Daszyńskiego, gdzie są warunki do ćwiczeń taneczno-baletowych: sala z lustrami i druga z drabinkami. Zresztą ten obiekt cały czas jest w naszym zarządzie - podkreśla Sobkowiak. - Tutaj dziewczynki muszą robić szpagat w pionie - wcale nie żartuje dyrektor Sobkowiak.
Prezydent na razie nie chciał deklarować, że MDK wróci na Daszyńskiego. - Dzisiaj najważniejsze jest to, że placówka przyjmie więcej dzieci i że znaleźliśmy na dodatkowe zajęcia pieniądze. Inne kwestie rozwiążemy - przekonuje Witkowski.
Bożena Dobrzyńska
Zdjęcia Marian Strudziński