Wieczorem pieszy jest niewidoczny dla kierowcy…

20 grudnia 2013
Na drogach o tej porze roku jest ślisko, ciemno, niebezpiecznie. W tyvch warunkach piesi i rowerzyści często bywają zupełnie niewidoczni. Zwłaszcza ci w ciemnych ubraniach, w kapturach na głowach wchodzący na jezdnię wprost pod pojazd. Przekonał się o tym 24-letni radomianin.



 

Kierowca nie widział pieszego- Wczoraj przed godz. 18 na ul. Sobieskiego renault, które prowadził 24-letni kierowca potrącił na przejściu dla pieszych mężczyznę. Ze wstępnych ustaleń wynika, że pieszy wszedł na jezdnię wprost pod nadjeżdżający pojazd. Pieszy był ubrany na ciemno i założony miał kaptur. 24-latek został przewieziony do szpitala, na szczęście nic mu się nie stało i po badaniach wrócił do domu - mówi Justyna Leszczyńska z radomskiej policji. I przypomina, że w ciemności - bez elementów odblaskowych i w ciemnych ubraniach - jesteśmy widoczni w światłach mijania z odległości 20 – 30 m.

 

2- Kierowca nie ma żadnych szans na jakąkolwiek reakcję. Jeśli pieszy wyposażony jest w element odblaskowy - kierowca zauważy go już z odległości 130 -150 m, czyli około pięć razy szybciej. Dlatego tak ważne jest, aby dla własnego dobra, gdy idziemy drogą po zmierzchu, mieć na sobie widoczne dla innych uczestników ruchu elementy odblaskowe - zapewnia Leszczyńska.

 

(kat)

 

Fot.: KMP Radom