Wielka ucieczka cudzoziemców
Nieobecność Wietnamki zauważył o godz. 19.30 pracownik tzw. bloku
rodzinnego. Natychmiast w ośrodku zarządzono apel, w trakcie którego
stwierdzono brak jedenastu osób.
- Podczas przeszukiwania terenu ośrodka - w północnej jego części - jeden z
pracowników odkrył wylot podziemnego wykopu pod ogrodzeniem. Został on wykonany przez osoby z zewnątrz, był długi na około 4 m i
głęboki na około 1 m. Przebiegał pod betonowym fundamentem ogrodzenia.
Wlot i wylot podkopu znajdowały się w zaroślach, w miejscach mało
widocznych - relacjonuje rzecznik mazowieckiej policji Tadeusz Kaczmarek i przypomina, że ośrodek nie jest wyposażony w kamery monitorujące
ogrodzenie.
Do ucieczki doszło prawdopodobnie około godz. 15 podczas spaceru. -
Wszystko wskazuje na, to że podkop wykonali obywatele
Wietnamu, którzy wcześniej przebywali już w tym ośrodku. Najprawdopodobniej kontaktowali się oni z uciekinierami za
pomocą telefonów komórkowych. Niewykluczone że pozostali trzej zbiegowie z Rosji,
Ukrainy i Chin skorzystali z nadarzającej się okazji - uważa Kaczmarek.
Natychmiast po ujawnieniu ucieczki oficer dyżurny zarządził alarm w
jednostce w Grójcu, podjęto działania poszukiwawcze z użyciem psów
tropiących, powiadomiono Straż Graniczną, nadano również komunikaty
wraz ze zdjęciami do wszystkich jednostek w kraju.
Strzeżonego Ośrodka dla Cudzoziemców w Lesznowoli pilnuje zazwyczaj
na zmianę czterech funkcjonariuszy policji; w ośrodku nie są osadzani
przestępcy.