Wolna niedziela należy się jak psu buda
Przypomnijmy: podczas ostatniej sesji radni zdecydowali, że w mieście
zostaną przeprowadzone konsultacje w sprawie proponowanego przez kupców
ograniczenia – do godz. 12 – handlu w niedzielę. To sami radomianie – w
wyniku glosowania – mają zdecydować, czy sklepy do południa będą w
niedziele zamknięte.
Kupcy, jeszcze podczas sesji, przekonywali że konsultacje są zbędne, bo ich propozycja dotyczy tylko sklepów wielkopowierzchniowych. Zarzucali też radnym, że „chowają głowy w piasek”. Teraz podtrzymują te zarzuty. – Nie rozumiemy, dlaczego radni PiS, wcześniej przychylni tej inicjatywie zaczęli się z niej wycofywać?– zastanawia się Jarosław Kowalik.
Radomscy kupcy zaznaczają, że już przed rokiem zebrali ok. 2,5 tys. podpisów radomian, którzy opowiedzieli się za ich pomysłem.
Niepokój
budzi przede wszystkim elektroniczny sposób głosowania podczas
konsultacji. – Polska Organizacja Handlu i Dystrybucji, która skupia
największe – wcale nie polskie markety - napisała dramatyczny w tonie
list do radnych, przekonując ich, że ograniczenie pracy handlu wpłynie
na polską gospodarkę i likwidację miejsc pracy. POHiD to potężne,
bogate lobby, dla którego nie liczy się człowiek, tylko zysk. Zrobi
wszystko, by wpłynąć na wynik głosowania, a być może nawet na kształt
pytań – argumentuje prezes spółki Feniks Henryk Dudek.
Dlatego Stowarzyszenie Kupców Polskich w Radomiu w liście do prezydenta Andrzeja Kosztowniaka zaapelowało, by w sprawie konsultacji powołał zespół roboczy z ich udziałem. – Chodzi nam o uczciwe warunki, żeby nie było możliwości kombinowania, by nie można było mnożyć głosów – wyjaśnia Henryk Dudek. Jego zdaniem głosowanie elektroniczne pwoinno być obwarowane takim samym podpisem, a przynajmniej skanem dowodu osobistego.
(bdb)