Wolność jest za tym murem. Artyści w więzieniu

23 października 2013

  - Wszystko co proponujemy jest lepsze, od tego co tu było – przekonuje inicjator przedsięwzięcia prof. Zbigniew Bajek. Na spacerniakach w Areszcie Śledczym na Koziej Górze pracują pedagodzy i studenci krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych.

 

 



 

Spacerniak to bardzo ograniczona powierzchniaArtyści zdobią szare, więzienne mury malowidłami wedle własnych projektów. Okno na świat maluje prorektor krakowskiej ASP Jan Tutaj. – To równie dobrze może być niebo, jak i pseudomonitor. Mamy kontrast betonu z tym symbolicznym niebem – wyjaśnia. Artysta przyznaje, że więzienie to niecodzienne miejsce, w którym przyszło mu pracować. - Przede wszystkim ze względu na sąsiedztwo. Dla ludzi, którzy tu przychodzą z zewnątrz zawsze jest to duże przeżycie - uważa.

 

2O niecodziennych przeżyciach mówią też sami skazani. – Odrywamy się od rutyny. W celi przebywamy 23 godziny na dobę, bo tylko godzina jest przeznaczona na spacer. A dzięki temu, cały dzień coś robimy – twierdzi Janusz skazany na 25 lat, do odsiadki pozostało jeszcze 10 lat. – Bo w celi jest naprawdę ciężko, człowiek siedzi i myśli, a tu mamy taką odskocznię, zajecie i czas szybciej upływa – dodaje Łukasz, wyrok – trzy lata, do wyjścia na wolność pozostało 15 miesięcy. Podkreśla, że większość powstających na spacerniakach dzieł każdy rozumie inaczej. - Na przykład na jednej ze ścian jest niebieska wstęga i cytat z Cypriana Kamila Norwida i każdy inaczej go interpretuje, ktoś nawet powiedział, że to wykres pracy serca – mówi Łukasz. Januszowi malowidła bardzo się podobają. – Nie ma już tej szarości, jest kolorowo – twierdzi osadzony.

 

2Dwa spacerniaki pozostaną jednak szare. – Osadzeni muszą mieć świadomość, gdzie się znajdują i co stracili – tłumaczy dyrektor Aresztu Śledczego Sławomir Grzyb. Przyznaje, że najpierw myślał, by zaprosić na Kozią Górę twórców ulicznych murali. – Ale nie przypuszczałem, że ten pomysł trafi także w oczekiwania Elektrowni, a potem do Krakowa na ASP, a nawet do Czech, bo i stamtąd przyjechali do nas artyści – opowiada. Ma nadzieję, że pomysł podchwyci większość więzień w Polsce.

 

2Inicjator projektu prof. Zbigniew Bajek z krakowskiej ASP od początku chciał, by malowidła wykonywali zaproszeni przez niego artyści. – Nie chciałem, by była to jakaś działalność usługowa, ale by powstały tu dzieła sztuki, uwzględniające oczywiście charakter tego miejsca - podkreśla. Profesora najbardziej jednak – jak sam mówi – „rajcuje” spotkanie z ludźmi. – Często mocno doświadczonymi. Żyjącymi w innym świecie. Niezwykłe jest to, w jaki sposób reagują na to, co my proponujemy i na nas. Przeżywam tu wyjątkowe emocje. Mam poczucie, że bardzo dużo z tych spotkań wynoszę, ale i że bardzo dużo daję. Wszystko co tu proponujemy jest lepsze, od tego co tu było – potworne betonowe mury – przekonuje Zbigniew Bajek.

 

"Horyzont wolności" to projekt realizowany przez ASP w Krakowie, MCSW Elektrownia i Areszt Śledczy.

 

Bożena Dobrzyńska

 

Więcej zdjęć w Galerii