Wózkowa masa jeszcze nie taka masowa
- To rodzaj happeningu - wyjaśnia Julia Ziółkowska-Szewczyk, mama trójki dzieci i pomysłodawczyni Wózkowej Masy Krytycznej. Jej zdaniem, władze Radomia, spółdzielni mieszkaniowych, powinny bardziej zadbać o osoby, które na co dzień z trudem pokonują schody bez podjazdów, wysokie krawężniki i inne bariery architektonicznie.
Dlatego podczas marszu zbierano podpisy pod petycją, w tym do prezydenta , by dobudowywano takie podjazdy w chwili kiedy są remontowane schody, obniżano krawężników przy przejściach dla pieszych oraz podnoszono zatoki przystankowe, by pasażerom z wózkiem ułatwić
wejście do autobusu.
- Na własnej skórze najlepiej się przekonać, ile czasem pomysłowości i siły trzeba mieć, by wejść z wózkiem do sklepu albo do autobusu - przekonuje mama 3-letniej Tosi. - Najgorzej jest przy starszych budynkach, gdzie podczas ich odnawiania nikt nie pomyślał o udogodnieniach. Tak jest na przykład w budynku przy ul. Curii-Skłodowskiej, gdzie niedawno przeprowadziła się Spółdzielnia Mieszkaniowa Nasz Dom - dodaje ojciec 2-letniego Janka.
(bdb)