Wpadł do cukierni, ale nie po ciastko
20-latek zatrzymany przez radomską policję na gorącym uczynku w ... cukierni. Nie przywiodło go tam jednak zamiłowanie do słodyczy. Wymuszał okup za skradziony telefon komórkowy.
- Mężczyzna ten od pewnego czasu przychodził do jednej z cukierni w centrum Radomia – relacjonuje rzecznik radomskiej KMP Rafał Jeżak. - Od pracującej tam młodej kobiety żądał pieniędzy. Kobieta przekazała mu raz kilkadziesiąt złotych myśląc, że w ten sposób pozbędzie się natręta. Jednak rozzuchwalony mężczyzna zaczął zjawiać się ponownie. Kilka dni temu przyszedł kolejny raz i żądał pieniędzy. Gdy kobieta odmówiła, wszedł na zaplecze cukierni i ukradł telefon komórkowy.
Kobieta wprawdzie nie powiadomiła policji, ale ta mając własne informacje, dotarła do sprzedawczyni . W czwartek o godz.11.50 dwudziestolatek przyszedł znowu do cukierni. - Tym razem na zapleczu czekali na niego „kryminalni” - wyjaśnia Jeżak. - Mężczyzna był kompletnie zaskoczony policyjną akcją.
Kilka godzin później policjanci zatrzymali przy ul. Andersa również 20-letniego pasera. Przy mężczyźnie znaleziono skradziony telefon komórkowy. Obaj mężczyźni zostali osadzeni w policyjnej izbie zatrzymań.