
Robert Mordak i Marzena Wróbel apelują do premiera o kontrolę, w jaki sposób wyznaczany był przebieg S12
Robert Mordak nawiązuje do reportażu w TVN 24, w którym autor sugerował, że prominentni politycy Prawa i Sprawiedliwości z Radomia wpływali na korzystny dla nich przebieg planowanej trasy S12, ponieważ sami lub ich rodziny są właścicielami działek, przez które ekspresówka ma przebiegać.
- Niektórzy, mam na myśli pana Wojciecha Skurkiewicza, wyrażają nawet satysfakcję z tego, że znajdują się poza tym układem. Jest to dowód na to, że dostrzega również ten problem - mówi poseł Mordak przypominając, że jako pierwszy i jedyny parlamentarzysta ziemi radomskiej w ostatnim czasie zwracał się do premiera Morawieckiego o wyjaśnienie tej sprawy przez służby, które mu podlegają. Otrzymał odpowiedź ustną, ale niesatysfakcjonującą. - Dlatego apeluję do moich konkurentów ubiegających się o fotel prezydenta Radomia o zajęcie jasnego stanowiska, czy oni popierają ten układ lub się od niego odcinają. Jakie są ich poglądy na te sytuację, która - jak donoszą media - trwała przez ostatnie 12 lat, czyli w czasie rządów POPiS-u w Radomiu. Zwracam się do szefów dwóch głównych partii: Prawa i Sprawiedliwości oraz Platformy Obywatelskiej, do pana prezesa Jarosława Kaczyńskiego i do pana Schetyny. Bardzo proszę o wyjaśnienie; jeżeli jest taka konieczność, jeżeli jest choćby cień wątpliwości, czy cień potwierdzenia tego układu, to proszę o rezygnacje osób, które są zamieszane w ten układ o zrezygnowanie z kandydowania do rady miejskiej, bo ewentualne wybranie tych osób w przyszłości będzie skutkować przekształceniem się tego radomskiego układu korupcyjnego w ośmiornicę radomską - tłumaczy poseł Mordak. Prosi Jarosława Kaczyńskiego, by odnalazł "rozpalone żelazo", którym miał takie układy wypalać.
Poseł Mordak nie chce personalnie wskazywać, o jakich kandydatów chodzi. - Przekazy medialne były jasne. Widzieliśmy spoconych panów o rozbieganych oczach z drżącymi rekami, którzy tłumaczyli się ze swoich decyzji biznesowych. W moim przekonaniu myli się im to co prywatne z tym, co państwowe, co publiczne, co społeczne. Jeżeli nie potrafią tego odróżnić, to powinni zrezygnować z funkcjonowania w samorządzie i w ogóle w polityce - tłumaczy poseł Kukiz'15. Dodaje, ze polityka powinna ułatwiać zarabianie i dorabianie się, ale nie politykom, tylko przedsiębiorcom.
Marzena Wróbel, która startuje z list Kukiz'15 do rady miejskiej przypomina, że cztery lata temu kandydując na prezydenta Radomia chciała się przeciwstawić Andrzejowi Kosztowniakowi i PiS-owi. - Wówczas dysponowałam informacjami, które były bardzo skromne, ale wniosłam o kontrolę NIK-u dotyczącą zamiany gruntów - podkreśla Wróbel. Chodziło m.in. o działki na Wacynie, gdzie dziś stoi Radomskie Centrum Onkologii. - Ta kontrola okazała się dosyć łagodna dla ówcześnie rządzących, tym niemniej NIK stwierdził, że należy bezwzględnie wzmocnić kontrolę zarządczą - mówi kandydatka Kukiz"15. Apeluje do premiera Morawieckiego o to, by bezwzględnie w trybie natychmiastowym wszystkie służby sprawdziły, w jaki sposób wyznaczana była trasa S12. My mamy prawo do tej wiedzy, mamy prawo jeszcze przed wyborami. Radomianie to są dumni i uczciwi ludzie i ja proszę pana premiera, by potraktował nas w sposób podmiotowy - apeluje Marzena Wróbel.
Bożena Dobrzyńska