Wybory 2023. Entuzjazm w sztabie Koalicji Obywatelskiej, lekkie rozczarowanie w Prawie i Sprawiedliwości
Zakończyło się nerwowe wyczekiwanie, bo po godz. 21 poznaliśmy sondażowe wyniki (tzw. exit poll) wyborów do Sejmu i Senatu. Podobnie jak w całym kraju, również w Radomiu wyborcy z niecierpliwością czekali na rezultaty głosowania. Prawdopodobnie opozycja będzie mogła utworzyć rząd, ponieważ wszystkim ugrupowaniom przypadnie 248 mandatów.
Wstępne wyniki przedstawiają się następująco: Prawo i Sprawiedliwość - 36,8 proc., Koalicja Obywatelska - 31,6 proc., Trzecia Droga (Polska 2050 i PSL) - 13 proc., Nowa Lewica - 8,6 proc.
Konfederacja - 6,2 proc. Pod progiem wyborczym znalazły się (według exit poll IPSOS dla TVN, Polsat i TVP): Bezpartyjni Samorządowcy - 2,4 proc., Polska Jest Jedna - 1,2 proc.
Taki rezultat pozwala na następujące przeliczenie mandatów: Prawo i Sprawiedliwość - 200, Koalicja Obywatelska -163, Trzecia Droga (Polska 2050 i PSL) - 55, Nowa Lewica - 30, Konfederacja - 12.
W znakomitych humorach
Kandydaci, sztaby wyborcze i zwolennicy poszczególnych ugrupowań spotykali się we własnym gronie, by śledzić informacje napływające z Warszawy. W radomskiej Elektrowni zgromadzili się członkowie i sympatycy Platformy Obywatelskiej oraz kandydaci do Sejmu. Wszyscy w znakomitych humorach z entuzjazmem przyjęli wiadomości przekazywane przez ogólnopolskie stacje telewizyjne. Brawami nagrodzili pierwsze po ogłoszeniu wyników wystąpienie przewodniczącego PO Donalda Tuska. Zarówno kandydująca z trzeciego miejsca na liście KO Marta Michalska-Wilk, jak i drugi na tej samej liście Konrad Frysztak dziękowali za pracę, jaką m.in. obecni w Elektrowni włożyli w trudy kampanijne. Kandydatom gratulował prezydent Radomia Radosław Witkowski, przypominając jednocześnie, że za kilka miesięcy odbędą się... wybory samorządowe.
Z lekkim rozczarowaniem
W siedzibie radomskiego PiS-u przy ul. Grzecznarowskiego zjawiło się nieco mniej osób, niż w Elektrowni. Nie było lidera partii w regionie posła Marka Suskiego i do niedawna rzecznika ugrupowania posła Radosława Fogla oraz wiceministra obrony narodowej Wojciech Skurkiewicz. Wszyscy pojechali do Warszawy. Na wyniki oczekiwali lekko podenerwowani posłowie: Anna Kwiecień, Andrzej Kosztowniak, wicewojewoda Artur Standowicz. Do ostatniej chwili nie byli bowiem pewni, czy będą w stanie utworzyć samodzielnie (albo z Konfederacją) rząd. Toteż gdy na ekranie telewizora (włączona była TVP Info) pojawiły się słupki poparcia, na twarzach pojawiło się lekkie rozczarowanie.
Głos zabrała posłanka Anna Kwiecień. - Chcemy bardzo serdecznie podziękować wszystkim wyborcom Prawa i Sprawiedliwości, którzy oddali na nas swój głos, ale także chcemy podziękować wszystkim, którzy z wielką odpowiedzialnością podchodzą do tego, czym jest demokracja i wzięli dzisiaj udział w tych wyborach. To pokazuje, że mimo tego, iż nie raz słyszymy wątpliwości co do demokracji, to tak nie jest. To pokazuje, że Polacy wiedzą czym jest demokracja i chętnie korzystają z tego przywileju, jakim jest wybór parlamentarzystów, senatorów czy też udział w referendum. Za to wszystkim serdecznie dziękujemy - mówiła.
Poseł Andrzej Kosztowniak zwrócił uwagę na wysoka frekwencję. - Jest niewiele państw, w których tak wielu obywateli bierze udział w wyborach. Trzeba podkreślić, że Prawo i Sprawiedliwość po raz ósmy raz z rzędu wygrało wybory. Jesteśmy z tego niezmiernie dumni, choć też trzeba sobie jasno powiedzieć, że na efekt finalny musimy jeszcze poczekać - podkreślił. jego zdaniem, rząd stworzony przez dzieejszą opozycję, byłby bardzo słaby.
Z danych Państwowej Komisji Wyborczej wynika, że frekwencja w Radomiu na godz. 17 wynosiła 65, 93 proc.
Bożena Dobrzyńska