Wybory 2023. Włodzimierz Czarzasty z Nowej Lewicy: Te wybory nie są równe
– Nie ma żadnej równości w tych wyborach – przekonywał dzisiaj w Radomiu Włodzimierz Czarzasty, współprzewodniczący Nowej Lewicy i wicemarszałek Sejmu. A jego koleżanka partyjna Anna Maria Żukowska apelowała byśmy nie brali udziału w referendum, bo jest to „manipulacja Kaczyńskiego”.
- Działając w imieniu wydawcy Polska Press, Echo Kieleckie odmówiło komitetom partyjnym, w tym Nowej Lewicy, możliwości wykupienia reklam. - Co ciekawe wyjaśniało, że nie może się Lewica w całym koncernie Obajtka reklamować, gdyż jej linia jest nie do pogodzenia z linią programową i wartościami, które reprezentuje koncern pana Obajtka. Są granice absurdu. To znaczy, wydawało się że są, ale ich nie ma - uważa Włodzimierz Czarzasty. Sprawę tę uważa za doskonały przykład tego, że nie ma żadnej równości w tych wyborach. - Koncern prasowy, który został zakupiony przez państwowy Orlen, w którym rządzi Prawo i Sprawiedliwość poprzez swojego nominata, pana prezesa Obajtka ogólnie ma linię programową niż wszystkie inne partie poza PiS-em - mówił szef Nowej Lewicy. Dodał, że wszystkie ministerstwa "wywalają" masę pieniędzy, żeby "pokazać twarzyczki nienajpiękniejszych swoich ministrów, nienajmądrzejszych, po to, by ci ministrowie po ośmiu latach za państwowe pieniądze pochwalili się, co zrobili". - Problem polega na tym, że kolejki w szpitalach jak były, tak są. Ziobro się chwali tym, że fantastycznie działa system sprawiedliwości, a tymczasem na decyzje sądu czekamy dłużej, niż czekaliśmy - wyjaśniał Czarzasty.
Czarzasty: To jest nadal obrzydliwe
Wicemarszałek Sejmu zwrócił też uwagę, że wszystkie spółki skarbu państwa biorą udział w kampanii wyborczej po stronie PiS. - Ludzie, którzy zarządzają tymi firmami, prezesi tych spółek, wiceprezesi, którzy są z nominacji partyjnej kładą pieniądze na działaczy PiS i dokładają do kampanii wyborczej - przypomniał. Zauważył, że chociaż TVP przychodzi na konferencje prasowe Lewicy, to nigdy nie pokazuje ich potem na swojej antenie. - Nierówność traktowania wszystkich podmiotów w tej kampanii jest oczywista, ale trzeba o tym mówić, O tym, że są z jednej strony miliony złotych z państwowych pchane na kampanię wyborczą, chociaż pan Kaczyński osiem lat temu zdobywał władzę pod hasłem, że nigdy takich rzeczy nie będzie wykorzystywał, bo one są obrzydliwe - zauważył Włodzimierz Czarzasty. Zwrócił się bezpośrednio do prezesa PiS: - One nadal są obrzydliwe. Problem polega tylko na tym, że one są w wykonaniu pana i pana partii.
Nie bierzcie udziału w referendum
Posłanka Anna Maria Żukowska swoją wypowiedź poświęciła referendum. - Nie wiem, po co zostało zorganizowane w tym samym czasie, co wybory. Przecież nie po to, by mogły w nim startować spółki skarbu państwa, żeby totalizator Sportowy startował. To referendum jest po to, by oni mogli startować, tylko w innej konkurencji, konkurencji wydawania publicznych pieniędzy na coś, co ma być wedle opinii Kaczyńskiego, pozwolić wygrać te wybory - wyjaśniała. Jej zdaniem, jest to manipulacja Kaczyńskiego, która pozwala wyciągnąć z budżetu dodatkowe pieniądze na finansowanie tych haseł, które maja sprzyjać tej jednej, jedynej partii, partii rządzącej. - Sprzeciwiamy się temu i pomysłowi tego referendum, również z tego powodu, że za tym głosowaniem nie stoi żaden projekt ustawy - podkreśliła posłanka Żukowska. I dodała: - To jest hucpa, to jest manipulacja Kaczyńskiego.
Anna Maria Żukowska zaapelowała, by nie brać udziału w referendum. - Prosimy, abyście podeszli do komisji i poprosili ja o odnotowanie odmowy wzięcia karty referendalnej - radziła. A jeśli ktoś będzie miał obawy, że mogą go spotkać z tego powodu nieprzyjemności, trzeba oddać kartę bez żadnych skreśleń, wtedy głos będzie nieważny.
- Czy chcecie takiej Polski? Słyszymy coraz częściej odpowiedź: "nie". Wszędzie to słyszymy. Takiej, że TVP przyjeżdża na konferencje, ale nie emituje tego. Ludzie chcą zmiany, zmiany na lepsze. I Lewica tę zmianę gwarantuje. Głos oddany na nas nie będzie zmarnowany - mówił Daniel Oliszewski, kandydujący z pierwszego miejsca na liście Nowej Lewicy do sejmu z okręgu nr 17.
Bożena Dobrzyńska