Wyrzucił psa z czwartego piętra
Wiosną bieżącego roku podczas libacji alkoholowej 33-letni mężczyzna wyrzucił psa z czwartego piętra. Azor nie przeżył. Sąsiedzi powiadomili policję. Właścicielką zwierzaka była 44-letnia kobieta mieszkająca na czwartym piętrze bloku na Michałowie. O incydencie pisaliśmy tu.
Oskarżony dziś nie stawił się na sprawie. Przysłał jedynie wyjaśnienia, w których przyznaje się do tego, co się stało. Zapewnia też, że nie wie jak doszło do zdarzenia, bo był pijany. Właścicielka mieszkania była również w takim samym stanie; spała. Mężczyzna napisał do sądu również o swoich problemach alkoholowych. Był na odtruciu w Krychnowicach, chodzi do poradni odwykowej. Nie chce zeznawać przed sądem, chce dobrowolnie poddać się karze.
- Stawił się tylko jeden świadek. Natomiast ważne jest to, że do tej sprawy doszło. Powołane służby stanęły na wysokości zadania. Policja zabezpieczyła ślady i mam nadzieję, oskarżony poniesie sprawiedliwą karę – skomentował Włodzimierz Suszyński z Radomskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.
Kolejna rozprawa, tym razem z udziałem prokuratora: 17 listopada br.
Podobny przypadek miał miejsce w ubiegłym roku, kiedy to z balkonu została wyrzucona suczka Ruda. Na szczęście ocalała, ale jej właściciel został skazany przez sąd na 4 miesiące pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata i 300 zł grzywny. Sprawę do sądu również zgłosiło Radomskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami.
(raa)